Potężne trzęsienie ziemi na Tajwanie. W środę (3 kwietnia) w godzinach porannych czasu miejscowego mieszkańcy wyspy poczuli silne wstrząsy. Tajwańska agencja meteorologiczna ogłosiła, że trzęsienie miało magnitudę 7,2. Było ono najsilniejsze od 25 lat. Epicentrum wstrząsu znajdowało się około 25 kilometrów od wybrzeża na południowy wschód od prowincji Hualian.
Według najnowszych informacji władze potwierdziły, że siedem osób zginęło, a kolejnych 700 zostało rannych. W wyniku trzęsienia zawaliło się co najmniej 26 budynków. Połowa z nich została uszkodzona w mieście Hualian, gdzie nadal trwa akcja ratunkowa, związana z wydostaniem ludzi z gruzowiska. Szacuje się, że takich osób jest ponad 70.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzęsienie ziemi na Tajwanie. "Najgorsza jest długość wstrząsu"
Na Tajwanie wraz z żoną i dziećmi mieszka pan Adam Łupiński. Udało nam się z nim skontaktować i zapytać, jak wyglądało trzęsienie ziemi z jego perspektywy. Na szczęście on i jego bliscy są cali i zdrowi. Wstrząsy były odczuwalne, choć pan Adam mieszka w Tajpej, czyli daleko od epicentrum.
W domu pospadały nam na ziemię obrazy i powywracało się kilka rzeczy na półkach. Największy dyskomfort wywołuje nie tyle siła trzęsienia, co jego długość, a tym razem duże wstrząsy były odczuwalne przez kilkadziesiąt sekund. Trzęsienia ziemi występują tu bardzo często, jednak to było największe jakiego doświadczyłem. Tajwan jest bardzo aktywny pod tym względem, ale większość trzęsień ziemi jest praktycznie nie odczuwalna. Z tego co się dowiedziałem kilka budynków w miastach blisko epicentrum mocno ucierpiało, częściowo się zawaliły i niestety są ofiary śmiertelne - relacjonuje w rozmowie z o2.pl Polak mieszkający na Tajwanie.
W sieci pojawiły się nagrania, na których widać, co działo się w momencie wstrząsu. Na jednym z nich ludzie patrzyli z niedowierzaniem na chmurę pyłu unoszącą się nad drogą i wzgórzem. Na innym zaś można dostrzec budynek przechylony w stronę ulicy. Wygląda, jakby za chwilę miał upaść z hukiem na jezdnię.
Ostrzegają przed wstrząsami
Bardzo trudno jest przewidzieć, kiedy dojdzie do wstrząsu. Zewnętrzna część skorupy Ziemi nie jest nieruchoma - pracuje niemal cały czas. Niestety, niekiedy w wyniku ruchów płyt tektonicznych dochodzi do wstrząsów, które mogą być tragiczne w skutkach. Tajwan znajduje się w pobliżu styku dwóch płyt tektonicznych. Dlatego wyspa jest narażona na trzęsienia. Władze starają się ograniczyć straty do minimum i uniknąć ofiar. Powstał system ostrzegania.
Każdy obywatel przed trzęsieniem ziemi dostaje automatycznie wygenerowaną wiadomość na swój numer telefonu jednak tym razem taka wiadomość do mnie - ani do mojej żony - nie dotarła. Zazwyczaj jednak dociera ona króciutko przed trzęsieniem, więc czasu na reakcję jest bardzo mało. Dzieci uczą się reagowania na takie sytuacje w szkole - mówi nam pan Adam Łupiński.
Jak przyznaje, w momencie wstrząsu sam pobiegł do dzieci do pokoju i razem przeczekali, aż wstrząsy ustąpią. Władze analizują, dlaczego tylko część osób dostała powiadomienie o możliwym trzęsieniu ziemi. Również inne kraje odczuły wstrząsy. Japonia oceniła siłę trzęsienia na 7,5. Wydała także ostrzeżenie dotyczące tsunami na wyspach prefektury Okinawa. Spodziewane są tam fale o wysokości 3 metrów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.