Post opublikowała na Facebooku policja z Scherpenzeel. Niespełna 10-tysięcznej społeczności przypominano postać imigranta, który skutecznie uprzykrzał życie miejscowych.
Polak zniknął z miasta. Policja pisze o "wspaniałym prezencie"
Mężczyzna niedawno miał molestować obsługę sklepu, co poskutkowało wezwaniem policji oraz zakazem wstępu dla uciążliwego klienta. To był jeden z wielu incydentów z udziałem tego mężczyzny. Nie przytoczono wszystkich, jednak za każdym razem delikwent był pod wpływem alkoholu i zaczepiał kobiety.
Wywołało to u niektórych poczucie niepewności. Ale jest dobra wiadomość. Mężczyzna opuścił Scherpenzeel i najprawdopodobniej już nie wróci. Wspaniały prezent na koniec roku! – napisali policjanci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nikt nie będzie za nim tęsknił. Pod postem policji zaroiło się od komentarzy zadowolonych mieszkańców:
"Moja córka w końcu znowu odważy się wyjść sama", "No wreszcie, naprawdę dobrze, że go nie ma", "NIE będziemy za nim tęsknić", "Pamiętam go z przystanku".
Jedna z mieszkanek zaznaczyła, że policja jej zdaniem nie powinna ujawniać narodowości uciążliwego imigranta. Przyznała jednak, że cieszy się, że mężczyzna wyjechał. Autorzy dwóch innych komentarzy stwierdzili, że łamiących prawo imigrantów należałoby deportować do ich ojczystych krajów, w tym przypadku - Polski.
Czytaj też: "Wyrzucimy Rosjan". Paczka eksplodowała
No i się zaczęło. Druga fala komentarzy to wpisy Polaków. Niektórzy z nich poczuli się osobiście dotknięci postem policji, mimo że dotyczył on konkretnego mężczyzny, a nie ogółu Polaków. O ironio, niektórzy, wytykając Holendrom ksenofobię, jednocześnie rozpisywali się o "biegających z nożami po ulicach, mordujących i gwałcących" migrantach z Afryki. Większość tego typu komentarzy pozostawiono bez odpowiedzi, chociaż w kilku przypadkach mieszkańcy Scherpenzeel ze zdziwieniem pytali: Ale co to ma do sprawy alkoholika molestującego sprzedawczynie?