Na ulice niektórych miast wyszły służby porządkowe, które polewają chodniki, ulice czy wiaty autobusowe wodą. Okazuje się, że nie jest to związane jedynie z porządkami, a przede wszystkim z falą upałów, która od kilku dni zalewa wiele miejsc w kraju. Jednym z nich jest Poznań.
Mieszkańcy Poznania byli zaniepokojeni. Nie wiedzieli, dlaczego chodniki są mokre, wielu myślało, że chodzi o "czyszczenie miasta". Do redakcji lokalnego serwisu Epoznan.pl, wpłynęła wiadomość od czytelnika:
Jakieś czyszczenie miasta? Chłodzenie chodnika? Ostro leją wodą na Garbarach - napisał zaciekawiony mężczyzna.
Polewanie ulic wodą ratunkiem na upały. Woda przede wszystkim ma obniżyć odczuwalną temperaturę, ale też ograniczyć unoszenie się pyłów w powietrzu. Podczas suszy jest to bardzo ważne dla naszego zdrowia.
Służby porządkowe pracują nie tylko w dzień, ale również w nocy. Chodzi o ograniczenie hałasu i nie powodowanie utrudnień komunikacyjnych. Taka metoda stosowana jest w wielu miastach. To, kiedy polewaczki wyjadą na ulicę, zależy od utrzymujących się wysokich temperatur, braku opadów i stopnia ryzyka utrzymywania się kurzu w powietrzu.
Czytaj także: 51-latek ma 160 dzieci. W Dzień Ojca zobaczy tylko jedno
Jak podaje "Portal Komunalny", polewanie ulic było metodą stosowaną już w XIX wieku. Metody, które wtedy stosowano, nie były jednak zbyt skuteczne. Pisał o tym w1832 r. m.in. Adama Idźkowski, warszawski architekt i budowniczy.
Wprawdzie dla zapobieżenia owym gęstym tumanom kurzu, używane iest polewanie: lecz któż z mieszkańców Warszawy nie zna niedostateczności tego środka. Polewanie to bowiem iest lekkie, tak, iż zaledwie sama powierzchnia skrapianą zostaie, i to tylko na samym środku (...). (...) Tak więc pomimo usiłowania ulice są napełnione kurzem i nic prawie nie przyczynia się do zmniejszenia nieprzyjemności letniey miasta siedziby.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.