Belgijska policja przeprowadziła przeszukania w domach byłego komisarza UE ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa, który jest podejrzewany o pranie brudnych pieniędzy. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, proceder miał trwać prawie dziesięć lat.
O sprawie poinformowały belgijskie media, w tym "Le Soir" i portal Follow the Money. Policja przeszukała dwa adresy związane z Reyndersem: jego dom w Uccle oraz dom wakacyjny w Vissoul. Były komisarz został przesłuchany, a czynności trwały do późnych godzin nocnych.
Reynders, były minister finansów i spraw zagranicznych Belgii, jest podejrzewany o pranie pieniędzy za pośrednictwem Loterii Narodowej. Miał kupować losy na loterię, a następnie przelewać ich wartość na swoje konto w Loterii Narodowej. Z wygranych pieniędzy, które były już "wyprane", przekazywał środki na swoje prywatne konto.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Loteria Narodowa oraz belgijski urząd analityki finansowej (CTIF-CFI) zgłosiły podejrzane transakcje. Według CTIF-CFI, operacje finansowe Reyndersa były dokonywane przez długi czas i opiewały na znaczną kwotę. Prokuratura wszczęła dochodzenie w 2023 r., ale akta sprawy udostępniono policji dopiero niedawno.
Czytaj też: Tak będzie w Polsce. IMGW już wie
Reynders może ponieść poważne konsekwencje polityczne
Media spekulują, że sprawa może zakończyć karierę polityczną Reyndersa, który przez lata był wpływowym politykiem w Belgii i Unii Europejskiej. Był wicepremierem Belgii oraz ministrem finansów, spraw zagranicznych, europejskich i obrony Belgii. W poprzedniej Komisji Europejskiej był komisarzem ds. sprawiedliwości. Jego partia, Ruch Reformatorski, nie nominowała go na drugą kadencję, co przyjął z rozczarowaniem.
Reynders, jako komisarz ds. sprawiedliwości prowadził m.in. sprawy dotyczące naruszenia praworządności przez rządy w Polsce i na Węgrzech. Reyndersowi, jako byłemu ministrowi, przysługuje pewna ochrona prawna. Jeśli sędzia śledczy zdecyduje się na jego aresztowanie lub skierowanie sprawy do sądu, wymagana będzie zgoda belgijskiego parlamentu.
Według Follow the Money i jego wieloletni doradca Jean-Claude Fontinoy byli w przeszłości wielokrotnie oskarżani o korupcję i branie łapówek. Do tej pory nie udało się jednak znaleźć niezbitych dowodów na potwierdzenie tych oskarżeń. To sprawiło, że dorobił się nawet miana "teflonowego".