Poprzednia wizyta funkcjonariuszy w polskim kościele w Calgary miała miejsce w Wielką Sobotę. Wielkanocne zgromadzenie religijne uznano za możliwie naruszające przepisy dotyczące zdrowia publicznego. Pastor Artur Pawłowski odesłał ich wówczas z kwitkiem, wyzywając od nazistów i komunistów, i nakazał nie wracać bez nakazu.
Polski pastor znowu w akcji. Wyrzucił funkcjonariuszy z nakazem
Policjanci i urzędniczka ponowili próbę kontroli kościoła w sobotę 24 kwietnia. Mimo posiadanego oficjalnego nakazu duchowny nie wpuścił ich do środka swojej świątyni. Wytknął funkcjonariuszom błędy w nazewnictwie instytucji. – Musicie odrobić pracę domową, zanim znowu tu wrócicie – pouczył urzędniczkę.
Możecie kontaktować się z moim prawnikiem. Nie jestem zainteresowany tym, co macie do powiedzenia. Nie współpracuję z gestapo, nie rozmawiam z nazistami. Przyszliście tu w swoich mundurach jak bandyci, oto czym jesteście. Brązowe koszule Adolfa Hitlera, jesteście nazistami, gestapo, komunistami, faszystami - krzyczał pastor.
Następnie duchowny zaczyna agresywnie krzyczeć na urzędniczkę, która zrezygnowana brakiem możliwości dialogu z duchownym postanowiła się wycofać. Funkcjonariusze również odeszli, życząc Pawłowskiemu dobrego dnia, gdy ten dalej słał za nimi obraźliwe słowa.
Po wypędzeniu kontrolerów pastor kontynuował tyradę do kamery. Stwierdził, że przybyłe z zamiarem inspekcji kościoła osoby powinny usłyszeć zarzuty sądowe o "zdradę" oraz stracić pracę i wynagrodzenie.