Setki osób wzięło udział w pogrzebie Palestyńczyka, który został zastrzelony przez izraelską policję. Ludzie wyszli na ulicę aby sprzeciwić się niesprawiedliwemu działaniu policji, żądali sprawiedliwości i ukarania policjantów, którzy zabili bezbronnego człowieka.
Czytaj także: USA. Wzrost agresji po morderstwie George'a Floyda
W protestach brali udział zarówno Palestyńczycy jak i Izraelczycy. Protesty miały miejsce nie tylko podczas pogrzebu. Ludzie protestowali także w Tel Awiwie i mniejszych miejscowościach. Mieli ze sobą transparenty z napisami „Życie Palestyńczyków ma znaczenie” czy „Sprawiedliwość dla Halaka”.
Do zdarzenia doszło w sobotę w Jerozolimie. Policjanci zauważyli mężczyznę, który trzymał przedmiot wyglądający jak broń. Wezwali go, a kiedy ten nie zareagował, oddali kilka strzałów. Funkcjonariusze tłumaczyli, że wykonywali swoje obowiązki zgodnie z procedurami.
Zobacz także:Atak w Jerozolimie. Zaczął strzelać do policji. Wszystko nagrały kamery
Rodzina 32-letniego Ijada Halaka powiedziała, że ten miał autyzm. Tamtego dnia był w drodze do szkoły specjalnej i nie miał przy sobie żadnej broni. Późniejsze przeszukanie potwierdziło te słowa, przy zabitym nie było pistoletu.
Protesty zbiegły się z zamieszkami w USA z powodu zabicia George’a Floyda. W Minneapolis podczas interwencji, policjanci udusili czarnoskórego mężczyznę, podejrzanego o użycie sfałszowanego banknotu. Amerykańscy obywatele oskarżają funkcjonariuszy o nienawiść rasową i chcą dla nich wyroku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.