Do zdarzenia doszło w czwartek 9 listopada o godz.16:30. Policjanci z Komisariatu Policji w Jastrowiu patrolowali miejscowość na terenie gminy w miejscowości Sypniewo. Nagle przy radiowozie zatrzymał się samochód, z którego wybiegła kobieta z niemowlakiem w rękach.
Kobieta krzyczała, że jej syn nie oddycha. "Dziecko było sine, nie oddychało, a mama przerażona" - relacjonują policjanci.
Jeden z policjantów natychmiast podjął czynności ratunkowe. Policjanci udrożnili drogi oddechowe i przywrócili oddech maleństwa. Po chwili dziecko się uspokoiło, a mama płakała już tylko z radości.
Służba policyjna jest nieprzewidywalna i tak naprawdę nigdy nie wiemy co się wydarzy - przyznają policjanci.
Do czasu przyjazdu karetki pogotowia, niemowlak przebywał pod opieką funkcjonariusza, który kontrolował jego oddech. Ratownicy zabrali dziecko wraz z matką do złotowskiego szpitala, na szczęście tego samego dnia wrócili do domu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.