Do zatrzymania doszło 14 sierpnia, ale dopiero teraz materiał trafił do sieci. Widać na nim fragment policyjnej interwencji. Funkcjonariusze usiłowali wsadzić kobietę do policyjnego samochodu. Zatrzymana krzyczy, że nic nie zrobiła, kopie i przeklina.
Mundurowi zaznaczają, że kogoś pobiła. Po chwili nadjeżdżają posiłki. Policjantka usiłuje obezwładnić kobietę, która stawia opór. Podkreślmy: policjanci mają pełne prawo użyć siły wobec osób stawiających opór w czasie interwencji. W pewnym momencie 20-latka krzyczy, że użyto wobec niej gazu.
Połamiecie ją za chwilę - zauważa kobieta, która nagrywa całe zajście.
Świadkowie stanęli w obronie zatrzymanej
Na nagraniu słychać głos świadków, którzy stają w obronie zatrzymanej. Dopytują, dlaczego została zatrzymana. Mundurowi pytają ich, czy znają 20-latkę.
Nie znamy...ale nic nie zrobiła! - słyszymy.
Jak nic? Pobiła człowieka! - odpowiada głos, prawdopodobnie należący do któregoś z policjantów.
Pobiła??? Broniła się! - brzmi odpowiedź świadków.
Z informacji policji przyczyną interwencji miało być zakłócanie porządku przez 20-latkę. Co więcej - przybyłym na miejsce policjantom podała fałszywe dane osobowe i nie chciała podać daty urodzenia.
Art. 65 kodeksu wykroczeń stanowi, że: par. 1. Kto umyślnie wprowadza w błąd organ państwowy lub instytucję upoważnioną z mocy ustawy do legitymowania: 1) co do tożsamości własnej lub innej osoby, 2) co do swego obywatelstwa, zawodu, miejsca zatrudnienia lub zamieszkania, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny. Par. 2. Tej samej karze podlega, kto wbrew obowiązkowi nie udziela właściwemu organowi państwowemu lub instytucji, upoważnionej z mocy ustawy do legitymowania, wiadomości lub dokumentów co do okoliczności wymienionych w par. 1.
Policjanci w związku z tym zdecydowali o doprowadzeniu jej do jednostki policji, aby tam ustalić tożsamość, o czym ją poinformowali. Kobieta od razu zaczęła stawiać opór, nie wykonywała poleceń interweniujących policjantów. Stawała się jeszcze bardziej agresywna, krzyczała, zaczęła szarpać i kopać interweniujących policjantów oraz ich znieważać. Funkcjonariusze zostali zmuszeni do użycia wobec niej środków przymusu bezpośredniego m.in. siły fizycznej, aby ją obezwładnić, wprowadzić do radiowozu i doprowadzić do jednostki - relacjonuje w rozmowie z "Faktem" podkom. Lucyna Rekowska.
Okazało się, że zatrzymana była nietrzeźwa.
Po wytrzeźwieniu została ona przesłuchana. Na podstawie zebranych dowodów policjanci ogłosili podejrzanej zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy i znieważenia ich, do których to zarzutów przyznała się. Ponadto 20-latka usłyszała zarzuty za popełnione wykroczenia zakłócenia porządku publicznego, nie wykonywania poleceń policjantów oraz odmowy podania danych personalnych - dodała podkom. Lucyna Rekowska.
Policja zabezpieczyła całe nagranie z momentu interwencji.
Czytaj także: Awantura na komendzie. 20-latka wpadła w szał