Z pozoru zwykła kontrola drogowa zakończyła się dla kierującego pobytem w areszcie. Z końcem września, policjanci rutynowo zatrzymali mieszkańca Świdnicy w srebrnym fordzie mondeo. Uwagę funkcjonariuszy zwrócił rzucający się w oczy zły stan techniczny auta. Bieżniki opon różniły się między sobą, miały inne rozmiary i stopień zużycia.
Szybko okazało się, że kierujący pojazdem mężczyzna nie jest trzeźwy. W wydychanym powietrzu miał 0,3 promila alkoholu we krwi.
W trakcie interwencji okazało się, że 41-letni mieszkaniec Świdnicy ma na sumieniu wiele "grzechów". Osobowy ford nie miał aktualnych badań technicznych, a jego stan techniczny pozostawiał wiele do życzenia. Sam kierujący wylegitymował się podrobionym prawem jazdy - relacjonują policjanci z wrocławskiej komendy.
Prawo jazdy wersja de lux
Ta informacja nie zaskoczyłaby pewnie doświadczonych funkcjonariuszy, z podobnymi historiami maja do czynienia na co dzień. Gdyby nie jeden drobny szczegół, który zwrócił ich uwagę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oszusta zgubiła zachłanność. Podrobiony dokument, którym się legitymował, oprócz prawa jazdy kategorii B, zezwalającego na kierowanie samochodem osobowym dawał mu fikcyjne uprawnienia do prowadzenia wszystkich możliwych pojazdów mechanicznych.
Doświadczenie podpowiadało funkcjonariuszom, że prawo jazdy, którym posługiwał się 41-letni mieszkaniec Świdnicy, nie było autentyczne, co potwierdziło badanie przy pomocy lampy wyposażonej w światło ultrafioletowe. Pod lampą nie były widoczne wymagane zabezpieczenia, ponadto druk był niskiej jakości, a cały dokument wyglądem odbiegał od oficjalnego wzoru.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.