Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Policjanci zatrzymali rozpędzone auto. Uratowali niemowlę

56

W Łodzi 29 kwietnia policjanci zatrzymali rozpędzony samochód. Okazało się, że matka gnała nie bez powodu - jechała do szpitala, bo jej maleńka córeczka przestała oddychać. Funkcjonariusze reanimowali dziecko i przewieźli je i wystraszoną kobietę do szpitala.

Policjanci zatrzymali rozpędzone auto. Uratowali niemowlę
Zdjęcie ilustracyjne (Getty Images)

Dramatyczne zatrzymanie w Łodzi. Policjanci zatrzymali szusującą po drodze z zawrotną prędkością kobietę, która wiozła do szpitala swoją córkę. Dziewczynka zadławiła się mlekiem i przestała oddychać.

Osobowe volvo gnało przez teren zabudowany z prędkością 108 km/h. Do zatrzymania doszło na ulicy Bartoszewskiego.

Sine dziecko zostało wyjęte z samochodu. Policjanci zaczęli reanimację.

Wyczułem u dziecka bezdech, po przeprowadzonych czynnościach reanimacyjnych dziecko zaczęło oddychać - powiedział "Polsat News" st. sierż. Stanisław Głogowiec z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

2-miesięczne niemowlę odzyskało funkcje życiowe. Policjanci natychmiast przetransportowali matkę i dziewczynkę do Szpitala Centrum Zdrowia Matki Polki.

Wszystko dobrze się skończyło

Adam Czerwiński, rzecznik Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi powiedział, że dziecko zostało przyjęte z podejrzeniem zachłystowego zapalenia płuc.

Sądzę, że gdyby wszystko trwało parę sekund dłużej, to nie wiem, czy byłabym z córką teraz w szpitalu, czy na cmentarzu - przyznaje Patrycja Kuźnicka, mama uratowanej dziewczynki.

Na szczęście pomoc funkcjonariuszy okazała się być nieceniona. Dziewczynka jest w dobrym stanie.

Autor: KLS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Rowerzysta wjechał na pasy. Dramatyczne sceny
Pokazała zdjęcie z lasu. To polskie trufle. "Wreszcie się pojawiły"
Polityka Trumpa odstrasza turystów. USA mogą stracić miliardy
Nie chcą upamiętnić Jana Pawła II. Ostry spór w znanym mieście
"W ogóle się nie hamowała". Opisała piekło 1,5-latki z Gniezna
Katastrofa śmigłowca straży pożarnej. Pilot zginął na miejscu
34-latek wspiął się na maszt. W jego domu znaleziono narkotyki
Mąż Beaty Klimek badany przez wariograf. "Dla mnie jednoznaczne"
Były ambasador USA w Kijowie ostrzega. Byłby to "okropny błąd"
Sceny przed McDonald's. Ludzie wyciągali telefony
Maratony "kurczą mózg". Najnowsze badania naukowców
Gorąco na granicy polsko-białoruskiej. Ekspert: "Powinniśmy się na to przygotować"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić