Absolutnie szokujące i bulwersujące zdarzenie opisuje serwis rmf24.pl. Okazuje się, że w Mielnie doszło do awantury z policjantem w roli głównej. Poinformował on obsługę punktu gastronomicznego, że jest funkcjonariuszem i zażądał wydania darmowego kebaba.
Sytuacja była na tyle napięta, że postanowiono wezwać służby. Gdy policjanci przybyli na miejsce, 23-latek okazał im legitymację służbową. Wskazywała ona na to, że jest funkcjonariuszem garnizonu warszawskiego.
Na tym jednak współpraca się skończyła, bo wobec swoich kolegów w mundurach zaczął używać wulgaryzmów, a wystawione wezwanie na komisariat zlekceważył - informuje rmf24.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna nagrywał zdarzenie swoim telefonem. Jednocześnie wielokrotnie zaznaczał, że nigdzie się nie stawi.
Awanturował się o kebab. Co mu grozi?
RMF FM donosi, że o sprawie wiedzą już jego przełożeni ze stołecznej policji. Dziennikarz rozgłośni usłyszał w warszawskiej komendzie, że funkcjonariuszowi, mimo tego, że był poza służbą, grożą konsekwencje dyscyplinarne.
Komendant jednostki, w której służy policjant łasy na tureckie specjały, czeka teraz na odpowiednie dokumenty z jednostki w Koszalinie, która prowadzi sprawę - informuje rmf24.pl.