"Wyborcza" informuje, że Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Południe skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Wojciechowi W. Latem ubiegłego roku ówczesny funkcjonariusz policji z Myszkowa został zatrzymany pod swoim domem w gminie Żarki.
Czytaj także: Przerwana podróż poślubna policjanta z Zielonej Góry
Policjant miał wtedy wolny dzień w pracy. Kontrolujący wyczuli od niego woń alkoholu, ale odmówił badania alkomatem. Znaleziono przy nim 1 gram marihuany.
Policjant kierował pod wpływem narkotyków
Badania wykazały, że ilość alkoholu w organizmie funkcjonariusza nie przekraczała dozwolonego limitu. Jednak gdy kierował samochodem, był pod wpływem amfetaminy, ecstasy i marihuany. Usłyszał zarzuty i został wyrzucony z szeregów policji. Mężczyzna nadal nie przyznaje się do winy.
Czytaj także: Świnoujście. 10-latka powiedziała mamie, że kelner zaglądał jej pod sukienkę. Policja postawiona na nogi
Jak podaje "Wyborcza", Wojciech W. był znany wśród okolicznych mieszkańców. Jako funkcjonariusz drogówki prowadził wykłady na temat tego, jak bezpiecznie poruszać się po drogach. Przypominał, co grozi za jazdę pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. W 2018 r. dostał awans na wyższy stopień.
Zobacz także: Łamał przepisy TIR-em. Kierowca miał pecha, nagrała go podlaska policja