Do zdarzenia doszło w ostatnią niedzielę (06.08) w Krakowie. Policjanci organizowali ruch drogowy po jednym z koncertów. Jeden z funkcjonariuszy chciał zmienić lokalizację patrolu i zaczął cofać na pasie drogowym.
Czytaj także: Zatrzęsienie przy granicy. Tankują "non stop"
Nie zauważył jednak jadącego z naprzeciwka pojazdu. Z impetem wjechał w samochód kierowcy, powodując stłuczkę. Dodajmy, że miał włączone tylko niebieskie sygnały świetlne.
Kierowca radiowozu nie posypał jednak głowy popiołem i nie zdecydował się na polubowne rozwiązanie sprawy. Zamiast tego zaatakował osobę prowadzącą osobowe auto.
Co nie widziałeś Pan, że na światłach jadę? - pyta wyraźnie zbulwersowany policjant.
Autor filmu (który opublikowano na popularnym kanale STOP CHAM) podkreśla, że sytuację wyjaśnił dokładnie drugi patrol, który został wezwany na miejsce. Wiele pomógł wideorejestrator, który nagrał całe zdarzenie.
Skandaliczne słowa funkcjonariuszki policji?
Z relacji poszkodowanego wynika, że policjanci mieli wygłaszać wobec niego niestosowne komentarze. Funkcjonariuszka, która pracowała z kierowcą radiowozu, miała dopuścić się także uwagi w stronę ewentualnej narodowości ofiary kolizji.
Dlaczego wszystko się tak Panu nie podoba w naszym kraju? - te słowa (według autora nagrania) wypowiedziała policjantka.
Komentarze dosadnie wskazują, co zmotoryzowani twierdzą o takim zachowaniu funkcjonariuszu. Niektórzy zaznaczają, że poziom zaufania do policji znacznie maleje.
"Mam nagrane, schowam, bo mi zabiorą" - te słowa najlepiej podsumowują poziom zaufania obwateli do polskiej policji - napisał jeden z internautów pod filmem.