Do zdarzenia doszło Południowej Australii. W poniedziałek 31 lipca 24-letnia Shay Ellen Bilney stanęła przed sądem magistrackim w Port Adelaide. Została oskarżona o zaniedbanie po tym, jak policja znalazła jej 18-miesięczną córkę z robakami w pieluszce.
Pieluszka pełna robaków
Policjanci udali się do domu 24-letniej Shay Bilney, mieszkającej z dwójką dzieci. Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze zastali skrajnie zaniedbany dom i dzieci pozostawione bez opieki. Młodsze chodziło w pieluszce, która była przepełniona i "cała się ruszała". Gdy policjanci postanowili ją zdjąć, ich oczom ukazały się robaki.
Dzieci nosiły ślady bicia. W trakcie postępowania okazało się, że 24-latka od dłuższego czasu paliła marihuanę, co miało negatywnie wpłynąć na jej stan psychiczny. Zaczęła zaniedbywać swoje dzieci i stosować wobec nich przemoc. Prokuratura zawnioskowała o zakaz zbliżania się matki do dzieci w obawie, że sytuacja się powtórzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie chcemy, aby zbliżała się do dzieci poniżej 18 roku życia, w przypadku powtórki" – powiedzieli prokuratorzy.
Sąd zdecydował o areszcie domowym dla 24-latki. Kobieta nie może także zbliżać się do swoich dzieci na odległość mniejszą niż 50 metrów.
Używanie marihuany może być znacznie lepiej monitorowane z aresztu domowego. Jeśli palisz marihuanę, naruszysz zakaz. Jeśli pójdziesz w miejsce, które nie jest zatwierdzone, naruszysz zakaz – powiedział sąd.
Dzieci trafiły do szpitala. Po leczeniu zostaną przydzielone opiekunom zastępczym.