Siedząc na przednim siedzeniu podczas podróży samochodem często czujemy się na tyle beztrosko i komfortowo, że zapominamy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Chcąc poczuć się wygodnie zdarza się, że kładziemy rozprostowane nogi na desce rozdzielczej.
Tego typu rozprężenie w trakcie jazdy może fatalnie skończyć się dla naszego zdrowia. I choć lekarze i medycy regularnie podnoszą ten temat w mediach, okazuje się, że wciąż sporo osób, zwłaszcza młodych, niewiele sobie z tego robi.
Dobitny przykład takiej sytuacji na swoim profilu w mediach społecznościowych zaprezentowała autorka popularnego w sieci profilu "Z pamiętnika policjantki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Funkcjonariuszka, chętnie dzieląca się tajnikami swojej pracy w sieci, pokazała zdjęcie rentgenowskie, na którym widać, jak skończyć może się jazda samochodem w ten sposób.
Zdjęcie opisała w dobitny sposób zaznaczając, że mimo medialnych przestróg, znów jadąc po autostradzie widziała młodą osobę siedzącą w aucie w taki właśnie sposób.
Na dole zdjęcie RTG dziecka, które było pasażerem samochodu uczestniczącego w wypadku. Dziecko siedziało na fotelu pasażera. Miało zapięte pasy. Nogi miało położone na desce rozdzielczej dokładnie w ten sam sposób, jak na górnym zdjęciu. Doszło do wypadku. Wybuchły poduszki powietrzne. Finał widzimy na zdjęciu RTG - czytamy w opisie fotografii.
Jej post spotkał się z żywą reakcją internautów: "Ja kiedyś w takiej sytuacji zatrzymałam się i odmówiłam dalszej jazdy dopóki pasażer nie opuści nóg. Mąż tak więcej nie robi" - napisała jedna z komentujących.
A inna dodała, że jadąc na wakacje do Polski przez Niemcy widziała mnóstwo osób w takiej właśnie pozycji. "Głupota i brak wyobraźni ludzi chyba naprawdę nie ma granic" - podsumowała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.