W Opolu doszło do serii 11 włamań. Sprawcy interesowali się przede wszystkim pieniędzmi, elektroniką oraz biżuterią. Do mieszkań dostawali się zawsze w ten sam sposób - wyłamywali wkładki zamków. By nie zostać zauważonym przez sąsiadów, wizjery zakrywali folią aluminiową.
Łączna wartość wyrządzonych strat przekroczyła 70 tys. złotych. W dwóch przypadkach sprawcom nie udało się pokonać zabezpieczeń zamontowanych w drzwiach mieszkań, co skutkowało przyjęciem, że dopuścili się jedynie usiłowania włamania - poinformował cytowany przez "Polsat News"rzecznik opolskiej prokuratury Stanisław Bar
Jak donosi "Polsat News" z relacji prokuratora wynika, że mężczyźni podczas zatrzymania próbowali uciec. Na ulicach Opola odbył się pościg. Po drodze złodzieje porzucili łupy. W ich mieszkaniu znaleziono również niewielkie ilości narkotyków. Na początku przyznali się do winy, ale później zmienili taktykę. Gdy dochodziły kolejne zarzuty zaczęli im zaprzeczać i odmawiać składania wyjaśnień.
Wobec oskarżonych Zakariego T. (29 l.), Giorgija B. (42 l.) oraz Tamaza K. (38 l.) zastosowano areszt tymczasowy. Grozi im do 10 lat więzienia.