Pościg rozpoczął się po tym, jak kierowca bmw nie zatrzymał się do kontroli drogowej w okolicach Czechowic-Dziedzic (woj. śląskie). Policjanci ruszyli za pojazdem, który zdołał dotrzeć aż do sąsiedniego województwa. W dolnośląskiej miejscowości Jaszowice, po pokonaniu blisko 240 km, samochód wpadł w poślizg i zatrzymał się na grząskim gruncie.
Czytaj także: Bandyta oddał skradzione pieniądze. Oto powód
Policyjny pościg za bmw. Zakończył się w innym województwie
Po zakończeniu pogoni wyszło na jaw, że bmw podróżowały osoby narodowości tureckiej, w tym jedno dziecko. Jak poinformowała w rozmowie z Polsat News asp. sztab. Katarzyna Chrobak z KMP w Biesku-Białej, istnieje podejrzenie, że osoby te przebywają na terenie Polski nielegalnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: To znalazł, remontując poddasze. Musiał wezwać służby
Według oficjalnych informacji przekazanych przez policję samochodem podróżowało sześć osób. Lokalne media jednak, w tym radiobielsko.pl i 112malopolska.pl, donoszą o łącznie ośmiu obcokrajowcach.
Dwie osoby miały zdołać uciec do lasu, zanim na miejsce przybyły służby. Policja nie potwierdza jak na razie tej informacji, lecz asp. sztab. Katarzyna Chrobak przyznała w rozmowie z Polsat News, że w akcji wykorzystano śmigłowiec.
O sprawie została powiadomiona Straż Graniczna. Obcokrajowcy zostali zatrzymani i przetransportowani do placówki Straży Granicznej. Trwa ustalanie, czy Turcy mają pozwolenie na przebywanie w Polsce. Jeśli znaleźli się w kraju nielegalnie, mogą zostać deportowani do ojczyzny. Bielska policja przekaże więcej informacji w sprawie w poniedziałek 16 stycznia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.