Jak relacjonuje portal Gazeta Wyborcza, Grzegorz Małkus wjechał do parku miejskiego w Kielcach (woj. świętokrzyskie). Zjechał do środka po po schodach od strony ulicy Jana Pawła II – naprzeciwko znajduje się lokalny oddział Narodowego Funduszu Zdrowia.
Ciemnoszary SUV zjechał do parku po schodach od strony ulicy Jana Pawła II, naprzeciwko siedziby Narodowego Funduszu Zdrowia. Policjanci zatrzymali radiowóz na chodniku i pobiegli za samochodem – relacjonował w rozmowie z Gazetą Wyborczą świadek zdarzenia.
Przeczytaj także: Nieprawdopodobne wieści ws. Agaty Dudy. Pracownicy wiedzą to od dawna?
Komendant OHP zjechał ze schodów w kieleckim parku. Znamy powód
Przejażdżka Grzegorza Małkusa dobiegła końca, gdy SUV zawiesił się na parkowych schodach. Były wiceprezydent Skarżyska-Kamiennej i zarazem członek PiS w rozmowie z funkcjonariuszami policji podał powód, dla którego wjechał do miejskiego parku.
Przeczytaj także: Kolejna wpadka w Polskim Ładzie. Sejm znowu musi naprawiać błędy
Grzegorz Małkus tłumaczył funkcjonariuszom, że dostał się do parku w wyniku pomyłki. Działacz PiS miał skręcić zbyt szybko i w konsekwencji – przejechać przez parkową bramę, a potem schody. Taką wersję zdarzeń potwierdził Karol Macek, rzecznik policji w Kielcach.
57-letni mieszkaniec Skarżyska-Kamiennej tłumaczył, że przez pomyłkę skręcił zbyt szybko i wjechał w bramę do parku. Tam samochód zawiesił się na schodach – tłumaczył Karol Macek (Gazeta Wyborcza).
Przeczytaj także: Kaczyński uderzył w nowy rząd Niemiec. Prezesowi nie podoba się plan powstania "IV Rzeszy"
W chwili zdarzenia komendant OHP był trzeźwy. Został również pouczony przez funkcjonariuszy policji. Sam Grzegorz Małkus nie chciał rozmawiać z portalem, tłumacząc, że nie ma o czym mówić.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.