Pani Ewa przeniosła się do Berlina w 2008 roku. Wyjechała ze względu na swoją córkę Laurę, która miała wtedy zaledwie 4 lata. Ojciec Laury mieszkał już w Niemczech, więc początkowo plan był prosty – tymczasowy pobyt. Jednak życie szybko zweryfikowało te plany.
Po pewnym czasie na świat przyszli dwaj synowie pani Ewy, którzy urodzili się z poważnymi schorzeniami genetycznymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Starszy syn, 14-letni Maximilian jest dzieckiem autystycznym z nadciśnieniem mięśniowym, otyłością, obrzękami i problemami z chodzeniem, co sprawia, że jest zależny od wózka inwalidzkiego. Młodszy, 4-letni Milan również ma całościowe zaburzenia rozwojowe i zaburzenia ze spektrum autyzmu. To właśnie z ich powodu rodzina postanowiła pozostać na stałe w Niemczech.
Obaj chłopcy nie mówią i mają bardzo specyficzne nawyki żywieniowe i ruchowe. Maximilian nie je, ale spożywa dietę składającą się z napojów, a Milan je tylko specjalne rzeczy i odrzuca wszystko inne bez wyjątku -mówi w wywiadzie dla "Faktu" pani Ewa.
"Mam to, o co mamy w Polsce walczą"
Specyfika opieki nad dziećmi sprawia, że powrót do Polski nigdy nie był realną opcją dla pani Ewy i jej męża. W Niemczech mają dostęp do systemu zdrowotnego, który zapewnia ich dzieciom wszystko, czego potrzebują. Pani Ewa nie kryje, że opieka zdrowotna w Niemczech jest znacznie lepsza niż w Polsce. Dzięki temu, chłopcy mają zapewnioną kompleksową opiekę medyczną i wsparcie, którego w Polsce mogliby nie otrzymać.
Mąż pani Ewy pracuje na pełen etat i ma odprowadzane składki na opiekę nad jednym z synów. Pani Ewa, mimo że wcześniej pracowała w szpitalu, musiała zrezygnować z pracy, aby zająć się chłopcami. Dzięki niemieckiemu systemowi ma jednak odprowadzane składki emerytalne przez urząd pracy, co daje jej poczucie bezpieczeństwa na przyszłość.
Czytaj więcej: Czterolatek sam błąkał się po ulicy. Rodzina go nie szukała.
Historia pani Ewy to przykład tego, jak emigracja może zmienić życie całej rodziny. Dzięki decyzji o wyjeździe, jej dzieci mają dostęp do lepszej opieki, a ona sama może liczyć na godziwą emeryturę.