Z danych przedstawionych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że dużo częściej umierają samotni mężczyźni. Panowie, którzy nie mieli partnerki lub ją stracili są bardziej podatni na przedwczesny zgon.
Jak podaje GUS, 72,8 proc. mężczyzn dożywa ustawowego wieku emerytalnego, czyli 65. roku życia. Pozostały procent ma umierać przedwcześnie. W Polsce mężczyźni w wieku produkcyjnym żyją krócej niż kobiety.
Wczesny zgon dotyka m.in. samotnych mężczyzn. Chodzi o singli, wdowców czy rozwodników. Co ciekawe, odsetek kawalerów na wsi jest większy niż w miastach (34,5 proc. wobec 33,6 proc.) odmiennie niż panien (które stanowią 23,1% kobiet na wsi oraz 25,6% w miastach).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei odsetek osób owdowiałych na wsi i w miastach jest zbliżony i wynosi ok. 8,5 proc. - Natomiast udział osób rozwiedzionych w miastach jest niemal dwukrotnie wyższy niż wśród mieszkańców wsi (9,3 proc. wobec 5,0 proc.) - podaje Raport zawierający wstępne wyniki NSP 2021.
Czytaj także: Po operacji przeżyła szok. Tak brzmiał jej głos
Liczba zgonów wśród mężczyzn według stanu cywilnego w 2021 roku wyraźnie wskazuje na częstszą śmierć samotnych mężczyzn. W populacji wynoszącej ponad 630 tys. kawalerów w grupie wiekowej 30-34 lat, 1686 z nich zmarło. Z kolei wśród mężczyzn żonatych w tym samym wieku, których populacja wyniosła ponad 657 tys. zmarło 486.
Najwięcej zgonów wśród kawalerów zanotowano w grupie wiekowej 60-64 lata. Na ponad 132 tys. kawalerów zmarło 5739, wdowców 1990, a rozwodników 4814.
W 2021 roku aż co 50 wdowiec w wieku 35-39 lat stracił życie. Statystycznie ryzyko zgonu owdowiałego mężczyzny w wieku 35-39 lat jest ponad 20-krotnie wyższe niż u żonatego mężczyzny - podaje salon24.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.