- Nie należę do grupy osób, które wychowały się na "Dzieciach z Bullerbyn". Ta książka kompletnie mnie nie zainteresowała, gdy byłam dzieckiem, a teraz poczułam, że ma coś za uszami i trzeba ją czytać bardziej krytycznie - stwierdziła na antenie radia TOK FM Renata Lis, pisarka i tłumaczka.
Lis stwierdziła, że świat przedstawiony w lekturze, gdzie wszystko jest "wygładzone, pozytywne, optymistyczne i dające nadzieję", nie wydaje się jej wiarygodny. Zauważyła też, że dzieci, które mają za sobą trudne doświadczenia, mogą czytając książkę, czuć się niekomfortowo.
- Obraz dzieciństwa, który u niej znajduję, też wydaje mi się podejrzany. W co drugim zdaniu w tej książce pojawiają się określenia "wesoło" albo "przyjemnie", nikt nie jest zły i nikogo nie krzywdzi. Nie dzieje się nic, co byłoby zalążkiem jakiejś traumy. Dla mnie to jest totalnie nieprawdziwe. Nie odnalazłam się w tym świecie - powiedziała Lis w audycji Anny Piekutowskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Renata Lis o "Dzieciach z Bullerbyn"
Jakbym była nauczycielką i miałabym omawiać tę lekturę z dziećmi, starałabym się zadbać o te osoby w klasie, które nie mają życia tak słodkiego jak bohaterowie książki. Jak dziecko ma trudniejsze życie, ono nie znajdzie w tej lekturze nic - dodała.
Czytaj także: Masz je w domu? Te książki mogą być sporo warte
Ponadto pisarka zauważyła, że dzieci, które nie wychowują się w rodzinach, gdzie jest mama i tata, nie odnajdą się w lekturze i mogą poczuć się wykluczone.
Dziecko z niepełnej rodziny, które będzie to czytać, może poczuć się tak, jakby ktoś negował jego istnienie. Powinno być więcej różnorodności w tym świecie. Trudno jednak oskarżać o to Astrid Lindgren, która urodziła się w 1907 roku. To była kompletnie inna epoka, więc można to jej podejście zrozumieć, ale czytając jej książkę dziś, pamiętajmy, że coś się w tym świecie zmieniło.
Czytaj także: Muminki. Jak dobrze pamiętasz tę skandynawską bajkę?
Renata Lis stwierdziła również, że w książce ukazanych jest wiele stereotypów odnoszących się do relacji między płciami. - Układy pokazane w książce są stereotypowe, głównym napędem narracji jest konflikt między płciami. Jest to irytujące. Role wśród dorosłych bohaterów również są podzielone dość typowo - zauważyła pisarka, która niedawno dokonała coming outu, wyznając, że jest w wieloletnim związku z Elżbietą Czerwińską.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.