Choć w internecie publikuje od wielu lat, dopiero od niedawna jest o nim tak głośno. Mowa o Karolu "Frizie" Wiśniewskim, krakowianinem, który zawładnął polskim Youtubem.
Statystyki jego kanału przyprawiają o zawrót głowy. Obecnie ma on ponad 4,3 mln subskrybentów, zaś liczba wyświetleń materiałów zamieszczonych przez Friza przekracza 1,7 mld.
Ostatnio z kolei furorę robi kolaboracja Friza i jego "Ekipy" z firmą Koral. Lody, sprzedawane w Lidlu, Biedronce i Żabce wyprzedają się na pniu.
Polski Elon Musk
Te wszystkie sukcesy niewątpliwie generują ogromne zyski. Ale Friz nie spoczywa na laurach. Postanowił, że swoim sukcesem podzieli się z innymi. W swoich mediach społecznościowych opublikował zaskakujący post.
Za 5 lat (czy tam ileś) chciałbym zebrać 1MLN USD własnej kasy i otworzyć projekt, do którego mogliby zgłaszać się naukowcy z całej Polski, i przeznaczyć te pieniądze na rozwój nauki i ich technologii które mogą zrewolucjonizować świat - napisał na Twitterze.
Pod wpisem zaroiło się od komentarzy. Niektórzy już nazwali youtubera "polskim Elonem Muskiem".
Wow szacunek wielki, mógłbyś naprawiać świat. Chociaż już to robicie dając uśmiechy ludziom - pisze jeden z użytkowników.
Kiedy zamieniasz się z Logana Paula (jeden z najpopularniejszych youtuberów w USA - przyp.red.) w Elona Muska - wtóruje drugi.
Krakowianin dodał w kolejnym wpisie, że "a jeśli taka technologia byłaby komercyjna to już w ogóle win-win". Wygląda więc na to, że oprócz "dawania cząstki siebie" młody YouTuber chciałby pomnożyć swój sukces. Nie pozostaje nic innego, jak życzyć mu szczęścia.