Jak informuje Polska Agencja Prasowa, Sobania wyruszył 15 września z nowojorskiego Central Parku. Planuje dotrzeć do Los Angeles 9 lutego, pokonując 125 maratonów w 140 dni. "To jest naprawdę droga życia" – podkreśla biegacz, który właśnie ukończył 63 maratony i znajduje się na styku stanów Oklahoma, Missouri i Kansas, nieopodal słynnej Route 66.
To nie jest normalne, chodzi o przebiegnięcie 5200 km. Presja więc była ogromna, to wielkie wyzwanie. Miałem kilka momentów, które mi to wynagrodziły, było też wiele naprawdę trudnych chwil. Teraz jestem na takim etapie, że powoli zaczynam się cieszyć tym, że tutaj jestem i robię to, na co bardzo długo czekałem. Cały czas jeszcze trochę się boję i zastanawiam się, jak będą wyglądały najbliższe dwa miesiące – powiedział Sobania, cytowany przez PAP.
Biegacz do tej pory zmagał się z wieloma wyzwaniami. Doznał kontuzji prawej nogi i barku oraz licznych odcisków. By móc kontynuować bieg, w Saint Louis otrzymał od lekarzy blokadę stawu w postaci zastrzyku. Mimo trudności nie traci optymizmu i każdego dnia "robi swoje". - Tutaj nie ma zastanawiania się nad tym, czy coś mnie boli, czy nie, albo czy jest dzisiaj akurat idealna pogoda – zaznaczył Polski Forest Gump.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sobania stara się odpowiednio regenerować po każdym maratonie, śpiąc 9–10 godzin dziennie, stosując odpowiednią dietę oraz korzystając z pomocy fizjoterapeuty. - Zawodnicy potrzebują czasem kilku dni lub tygodni, by pozbierać się po przebiegnięciu maratonu – ja mam na to jedynie 12 godzin – podkreślił biegacz.
Chce być inspiracją dla innych
Na trasie biegu spotyka wielu życzliwych ludzi. "Widząc gościa w koszulce z napisem 'run across USA', czasem się przyłączają" – opowiada. Hasło wyprawy "Możesz więcej, niż myślisz" ma być inspiracją dla innych.
Każdy z nas może więcej, niż mu się wydaje możliwe. Bo skoro można przebiec maraton dziennie, można zorganizować sobie bieg przez całą Amerykę, pochodząc z małego miasteczka na Śląsku i wcale nie mając wielkich możliwości jak ja, to wiele rzeczy jest możliwych. Bardzo mi zależy na tym, by uświadamiać w tym ludzi – mówi biegacz, cytowany przez PAP.
Drugim, równie ważnym celem Sobani jest zbiórka charytatywna prowadzona wraz z fundacją "Biznes Bez Barier". Organizacja zbiera środki na "pudełka dostępności" dedykowane szpitalom, POZ, administracji i innym podmiotom, zawierające narzędzia i materiały wspierające obsługę osób ze szczególnymi potrzebami.
Biegnąć przez Stany Zjednoczone
Obecnie Sobania jest w drodze do miasta Tulsa, następnie minie Oklahoma City i dalej pobiegnie wzdłuż Route 66 aż do Kalifornii. W trakcie całego biegu zużyje około 30 par butów. Od czasu do czasu na trasie pojawia się ekipa filmowa, która tworzy dokument o tym wyzwaniu. Zgodnie z planem, biegnąc przez San Diego, dołączą do niego na jeden dzień żołnierze Navy Seals. Jak przyznaje, być może uda mu się ukończyć bieg nawet tydzień przed planowanym terminem.
Sobani towarzyszy ekipa złożona z kierowcy, fotografa i fizjoterapeuty. Wszyscy mieszkają w dużej przyczepie kempingowej. Wcześniej, w czerwcu 2023 roku, biegacz zakończył bieg z Chorzowa do greckiego Maratonu i z powrotem, pokonując 3600 km. W listopadzie 2022 roku przebiegł z Gliwic pod Camp Nou w Barcelonie, gdzie spotkał się z Robertem Lewandowskim. W 2021 roku pobiegł do Rzymu, gdzie uczestniczył w audiencji u papieża i zebrał 50 tys. złotych dla chorej na nowotwór dziewczynki.
Czytaj też:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.