W piątek białoruski sąd zdecydował o ukaraniu ks. Andrzeja Bulczaka grzywną w wysokości 960 rubli (ok. 1281 zł) - donosi telegramowy kanał "Chrystianskaya Viziya". Ksiądz był oskarżony o rozpowszechnianie materiałów ekstremistycznych na podstawie art. 19.11 Kodeksu wykroczeń administracyjnych.
Polski ksiądz ukarany przez białoruskie władze
Sprawa dotyczyła wideo, które duchowny opublikował 7 marca na kanale YouTube parafii kościoła Jezusa Miłosiernego w Postawach, gdzie był wówczas proboszczem. Na filmie odczytano list Białorusinki do przyjaciół w Polsce, w którym dziewczyna twierdzi, że Białorusini są przeciwni wojnie w Ukrainie i nie należy postrzegać ich przez pryzmat reżimu Łukaszenki.
W nagraniu pokazano też historyczne biało-czerwono-białe flagi białoruskie i zdjęcia z lutowych protestów antywojennych. Na jednej z fotografii pojawiło się logo telewizji Biełsat, uznanej przez władze białoruskie za ekstremistyczną.
Wyrok został wydany zaocznie, ponieważ ksiądz 29 marca opuścił Białoruś w obawie przed prześladowaniami. Bulczak spędził w tym kraju 14 lat. Zawiadomienie o nałożonej karze duchowny otrzymał za pośrednictwem aplikacji Viber. Dowiedziawszy się o grzywnie, Bulczak powiedział, że "zapłaci, ale Ukrainie".
Czytaj także: Samolot wojskowy nad Finlandią. "Symboliczna wizyta"