Niecodziennie zdjęcie pojawiło się w środę w mediach społecznościowych. Widać na nim polski spirytus rektyfikowany marki Polmos. Produkt ma znakomite hasło reklamowe.
Czytaj także: Ulubiony towar przedwojennych przemytników. Ten proszek pozwalał zbijać ogromne fortuny
Nietypowa reklama spirytusu. "Morderca koronawirusa"
Spirytus ze zdjęcia jest sprzedawany jest butelce o pojemności 1,75 litra. Zaprezentowana wersja sprzedawana w Stanach Zjednoczonych ma ponadto 96 proc. alkoholu, a nie tak jak w Polsce – 95 proc. Największą uwagę i tak przyciąga jednak podpis głoszący, że to "morderca COVID-19".
Tak sprzedawany jest polski spirytus w USA? To jakby lekka parafraza pewnego epizodu z "Przygód Tomka Sawyera" – napisał autor fotografii.
"Morderca COVID-19" to nawiązanie do książkowego "mordercy cierpień", specyfiku na spirytusie "uśmierzającego wszystkie bóle" przepisanego ciotce Tomka Sawyera przez lekarza. Ciotka Polly zdecydowała się podawać go Tomkowi, aby wyleczyć go z apatii. Chłopak nie chciał jednak go pić, w pewnym momencie podając go kotu, który ku zdumieniu ciotki doznał natychmiastowego ożywienia.
Czytaj także: Piwo jak Coca-Cola? Rząd ma nowy pomysł
"Morderca COVID-19". Amerykanie kupują polski spirytus taniej?
Użytkownicy Twittera natychmiast podzielili się swoimi opiniami na temat zdjęcia w komentarzach. Część z nich była zachwycona podpisem. Podkreślono, że slogan marketingowy jest niezwykle trafny.
Dobre hasło na etykietkę – napisał jeden z internautów.
Uwagę internautów przykuła także cena spirytusu. Za 1,75 litra alkoholu zapłacić trzeba bowiem 33,99 dolarów. Dla porównania w Polsce pół litra spirytusu luksusowego, zawierającego także 96 proc. alkoholu kosztuje około 65 zł.
Po obecnym kursie wychodziło by, że Amerykanie płacą za 1,75 litra alkoholu zaledwie około 126 złotych. W Polsce tyle spirytusu to wydatek rzędu 227 złotych. Należy jednak pamiętać, że w Stanach Zjednoczonych ceny na półkach nie uwzględniają podatku stanowego który może wynosić od kilku do kilkunastu procent.
Czytaj także: "Świadek koronny. Sprzedał Carringtona, króla spirytusu"
Obejrzyj także: Branża sirytusowa w dobie pandemii. Palikot mówi, jak spadła sprzedaż
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.