W tej chwili nocna prohibicja obowiązuje już w Krakowie i Poznaniu. Mieszkańcy i służby chwalą takie rozwiązanie.
Badania na temat nocnej prohibicji przeprowadziła pracownia SW Research na zlecenie "Rzeczpospolitej". Zdecydowanymi przeciwnikami nocnej prohibicji w miastach jest 34 proc. ankietowanych, a 18 proc. nie ma na ten temat zdania.
Widać też, że częściej opowiadają się za tym rozwiązaniem kobiety - 51 proc. względem 46 proc. mężczyzn oraz mieszkańcy mniejszych miast, liczących od 100 tys. do 199 tys. mieszkańców (62 proc.). Z kolei jeśli chodzi o grupy wiekowe - największą grupą, stanowiącą 44 proc. ogółu, były osoby w wieku poniżej 24 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To by się pokrywało z popularnym obecnie trendem, jaki promuje pokolenie "Z", czyli tzw. NoLo oznaczającym picie napojów bezalkoholowych lub z jego niewielką zawartością.
Kolejne miasta z nocną prohibicją. Warszawa jeszcze przed decyzją
Po rozwiązanie w postaci nocnej prohibicji sięgnęły już m.in. Kraków, Poznań, Wrocław i Zakopane. Nad jej wprowadzeniem zastanawia się Warszawa. Już jakiś czas temu projekt obywatelskiej uchwały w tej sprawie złożył aktywista, Jan Śpiewak. Miasto przeprowadziło konsultacje, których wyniki mamy poznać w sierpniu. Ostateczna decyzja, jak zaznacza Polsat News, należeć będzie do Rafała Trzaskowskiego. To on miałby przekazać ten projekt Radzie Warszawy.
Polska i cała Europa potrzebują prohibicji. Statystyki są przerażające
Jak informuje WHO, Europejczycy piją najwięcej alkoholu na świecie. Rocznie jedna osoba spożywa aż 9,2 litra czystego spirytusu. Źle też prezentują się statystyki odnośnie uzależnień. Problem z alkoholem deklaruje 5,9 proc. dorosłych Europejczyków. Rocznie wysokoprocentowy alkohol staje się przyczyną śmierci nawet 800 tys. osób.
WHO apeluje do europejskich władz o podjęcie zdecydowanych działań w tej sprawie, w postaci choćby wyższej akcyzy na alkohol i ograniczenia jego reklamowania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.