Anna Goławska to wieloletnia pracownica Ministerstwa Zdrowia. Od grudnia 2018 do października 2020 pełniła funkcję Dyrektora Generalnego Ministerstwa Zdrowia. W październiku 2020 r. została powołana na wiceministra zdrowia.
Czytaj także: Skandal w Gdańsku. Nauczycielka i jej rada dla uczennic
Goławska jako dyrektor generalna Ministerstwa Zdrowia była współodpowiedzialna za zakup respiratorów od handlarza bronią i bezużytecznych testów, na które resort wydał 120 mln zł. Kiedy afera z respiratorami ujrzała światło dzienne, wiceminister nie chciała wówczas pokazać posłom KO umowy na respiratory.
Ten awans to za walkę ze Szczerbą i Jońskim, no i za wałek respiratorowy i testowy - stwierdził informator "Gazety Wyborczej" w Ministerstwie Zdrowia po uzyskaniu przez Annę Goławską stanowiska wiceminister.
Goławska została niedawno zdegradowana ze stanowiska wiceministra zdrowia na dyrektor generalną w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" Goławska była bardzo słabo oceniana merytorycznie. Kiedy reprezentowała ministerstwo przed sejmową komisją "wręcz się kompromitowała i nawet posłowie PiS byli zdegustowani jej wystąpieniami" - donosi "GW".
Jako przykład wyżej wymienione źródło podaje wypowiedź Goławskiej z lipca, podczas gdy komisja omawiała raport Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
"Bardzo duży nacisk kładziemy na rehabilitację osób pocovidowych, ponieważ te zakażenia spowodowały duże zmiany w stanie zdrowia osób, które uległy zakażeniu. (...) Bardzo mocno zależy nam na zapobieganiu chorobom. Będziemy stawiali na zdrowy styl życia. Mamy kilka projektów, które będziemy chcieli wdrażać w tym zakresie. Musimy też mocno edukować społeczeństwo, żeby nabywało nawyki. Wiadomo, że to nie jest proces krótki i łatwy, natomiast widzimy też, że trendy w jakiś sposób poprawiają się i coraz więcej osób biega na ulicach" - tłumaczyła wówczas.
Trudno już było słuchać tych banałów - ocenił jeden z posłów zasiadających w komisji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.