oprac. Kamil Różycki| 

Pomnik Prigożyna zdewastowany w Rosji. Sprawcy okrutnie z niego zadrwili

"Każdego, kto spróbuje się oprzeć, uznamy za zagrożenie i natychmiast zniszczymy" - deklarował Jewgienij Prigożyn, kiedy rozpoczął pucz i marsz na Moskwę. Po tragicznej i tajemniczej śmierci przywódcy Grupy Wagnera postawiono mu w rodzinnym Petersburgu pomnik, który stał się jednak celem wandali. Ktoś obszedł się z nim bez litości i szacunku.

Pomnik Prigożyna zdewastowany w Rosji. Sprawcy okrutnie z niego zadrwili
Pominik Jewgienija Prigożyna w Petersburgu zdewastowany (Telegram, Twitter)

Jewgienij Prigożyn z całą pewnością był jedną z najważniejszych osób trwającego od dwóch i pół roku konfliktu w Ukrainie. To właśnie jego najemnicy zatrudniani do Grupy Wagnera stanowili dla rosyjskiej armii kluczowe źródło łatania strat. Byli także wysyłani do walki w na najtrudniejszych kierunkach frontu.

Z czasem jednak sam Prigożyn z wojskowego coraz częściej stawał się postacią polityczną, która za cel obrała sobie ówczesnego ministra obrony narodowej Rosji Siergieja Szojgu. Do historii przeszły, chociażby impulsywne apele szefa Grupy Wagnera, który wprost krzyczał do kamery "Szojgu, Gierasimow, gdzie do cholery jest nasza amunicja?".

Jednak przede wszystkim kluczowym momentem w życiu Prigożyna był jego szaleńczy rajd na Moskwę, która pierwszy raz od czasów II wojny szykowała się do obrony. Światowe media uważnie śledziły wówczas każdy ruch Grupy Wagnera, która ostatecznie zatrzymała się pod samą stolicą Rosji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Brawurowy atak pilota MiG-29. W Rosjan uderzyły pociski z USA

Pomnik Prigożyna z brązu oblany białą farbą

Wtedy też najprawdopodobniej Prigożyn przypieczętował na siebie wyrok śmierci, który został wykonany 23 sierpnia 2023 roku. Niemal rok po tych wydarzeniach na petersburskim cmentarzu postawiony został odlany z brązu pomnik dowódcy Grupy Wagnera. Tam też zaczęły odbywać się "pielgrzymki" oddanych mu najemników, którzy składali mu hołd.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Choć dla wielu, grób Prigożyna stał się swego rodzaju miejscem kultu, to jego przeciwnicy zaczęli widzieć je jako potencjalny cel. Na efekt nie trzeba było długo czekać, ponieważ już w piątek 19 lipca doszło do aktu wandalizmu, w trakcie którego pomnik oblano białą farbą, a w wyciągniętą rękę dowódcy Grupy Wagnera włożono gadżet erotyczny.

Pomnik zmarłego szefa Grupy Wagnera oblano farbą, a w jego dłoń włożono sztucznego penisa – czytamy na telegramowym koncie Lenta of the Day.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić