Dawid Lisiecki, przedsiębiorca z Grudziądza, stał się celem ataków po tym, jak jego zeznania przyczyniły się do skazania Łukasza T. Pan Dawid został pobity, a jego biznes jest regularnie niszczony. Mimo licznych zgłoszeń policja nie podejmuje działań, co potęguje jego obawy o bezpieczeństwo. Sprawę nagłośniono w programie "Państwo w Państwie".
W 2020 r. Lisiecki był świadkiem groźby wobec żony przyjaciela, co zgłosił w sądzie. Od tego momentu zaczęły się problemy.
W internecie pojawiły się jego zeznania, a on sam został nazwany "konfidentem". Wkrótce potem został brutalnie pobity, a sprawa mimo dowodów z monitoringu została umorzona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wtedy wleciała ta grupka, nie wiem ilu ich było, bo przewrócili mnie. Tylko po głowie mnie kopali. Szczerze mówiąc nie wiem, czy straciłem przytomność, na chwilę pewnie straciłem - wspomina mężczyzna w programie "Państwo w Państwie".
Lisiecki nie czuje się bezpiecznie w swoim mieście. Jego biznesy są dewastowane, a pracownicy atakowani. Mimo licznych próśb o pomoc, organy ścigania pozostają bierne. Przedsiębiorca obawia się o życie swoje i swoich bliskich.
- Ja się czuję bezsilny, bo już nie wiem, co bym miał robić, by się uspokoili, by mi dali spokój. Też bym odpuścił i pewnie bym zapomniał o tej całej sprawie, ale nie da się. Tym bardziej że nie mogę sobie wyjść wieczorem z psem czy gdziekolwiek - podkreśla w materiale.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.