Greg Mortimer to statek wycieczkowy obsługiwany przez australijską Aurora Expeditions. Rejs rozpoczął się 15 marca, zmierzał w kierunku Antarktydy i Georgii Południowej. Statek wyruszył z argentyńskiego portu w Ushuaia, najbardziej wysuniętego na południe miasta na świecie.
Pierwsze symptomy pojawiły się u pasażerów krótko po wypłynięciu. Niedługo później statek został skierowany do stolicy Urugwaju i utknął u wybrzeży państwa, po tym jak władze odmówiły pasażerom opuszczenia statku ze względu na ryzyko przeniesienia koronawirusa. Jak donosi "The Guardian" nawet lekarz zachorował. Miał gorączkę i nie był w stanie wykonywać swoich obowiązków.
Zobacz także: Hotelarze: "Pożyczka? My nie mamy na to czasu"
Niemal 60 proc. pasażerów i załogi statku Greg Mortimer z pozytywnym wynikiem na koronawirusa
Spośród 217 osób znajdujących się na pokładzie, 128 pasażerów i załogi zostało zarażonych koronawirusem. Sześciu pasażerów wymagających specjalistycznej opieki zostało przeniesionych do placówek medycznych w Montevideo.
Nagranie zamieszczone przez urugwajską marynarkę wojenną pokazuje moment ewakuacji chorych. Mają na sobie szczelne kombinezony, chroniące przed rozsiewaniem wirusa.
W czwartek mają zostać ewakuowani pasażerowi, pochodzący z Australii i Nowej Zelandii. Pasażerowie z Europy i Ameryki, którzy uzyskali wynik pozytywny na obecność koronawirusa, będą musieli pozostać na pokładzie, informuje Aurora Expeditions.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.