Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w miniony piątek 16 grudnia na terenie województwa dolnośląskiego. Poparzona 9-latka została przetransportowana na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej w Wielkopolskim Centrum Oparzeń.
Czytaj także: Religia w szkołach. Mocne słowa padły w Radiu Maryja
Stan dziecka jest bardzo poważny. 9-latka doznała poparzenia głowy i górnych dróg oddechowych.
Jej stan jest bardzo ciężki - przekazał Adam Stangret, zastępca kierownika SOR w Ostrowie.
Przyczyną poparzenia był popularny w ostatnim czasie biokominek, a dokładnie płomień, które powstał przy jego użytkowaniu. Biokominek to rodzaj kominka, w którym jako opał stosowane są bezdymne paliwa w postaci płynnej lub żelowej. Oznacza to, że pomieszczenie, w którym znajduje się instalacja, nie musi spełniać określonych norm. Wystarczy odpowiednia wentylacja. Ceny biokominków są bardzo zróżnicowane, od 200 zł do ponad 20 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do podobnego zdarzenia doszło w święta Bożego Narodzenia 25 grudnia ubiegłego roku w Poznaniu. 29-letnia kobieta dolała do biokominka paliwo, które gwałtownie się zapaliło.
W wyniku powstania dużego płomienia poparzona została 29-latka i dwoje jej dzieci: dwutygodniowy chłopiec i trzyletnia dziewczynka. Cała trójka trafiła do szpitala. Lekarze z Poznania zdecydowali o przetransportowaniu noworodka do Wielkopolskiego Centrum Leczenia Oparzeń w Ostrowie Wlkp. Dziecko miało poparzone około 25 procent powierzchni ciała, głównie głowę i ręce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.