Święto Wszystkich świętych co roku przyciąga na polskie cmentarze miliony osób, które wspominają pochowanych na nich bliskich. Mimo to, w przeciwieństwie do wielu zachodnich krajów, w Polsce temat śmierci i pochówku wciąż dla wielu osób jest tematem tabu. W efekcie z powodu niewiedzy nie brak wielu mitów i legend dotyczących ostatniej drogi zmarłego.
Z tymi od jakiegoś czasu postanowił zmierzyć się Robert Konieczny, którego internauci kojarzą jako "grabarza z TikToka". Filmiki mężczyzny dotyczące pracy w branży pogrzebowej śledzą tysiące fanów. Nic więc dziwnego, że bardzo szybko został on zapytany o łamanie kości zmarłym w zakładach pogrzebowych, by ci lepiej wyglądali w trumnie.
Konieczny szybko zdementował te plotki, tłumacząc, że wystarczy dobrze rozmasować ciało, by nie stawiało ono oporu. — Zawsze podkreślam, że ciało do pochówku przygotowuje się jak na pierwszą randkę. Osobę zmarłą powinno oddać się rodzinie w idealnym stanie — mówił na jednym z filmów popularny tiktoker.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Grabarz z TikToka" zdradza kulisy swojej pracy i walczy z mitami
W trakcie swojej działalności w internecie fani wielokrotnie pytali Roberta Koniecznego o to, jakie jego zdaniem są najcięższe pogrzeby oraz z jakimi sytuacjami miał problem. Ten jak można było się spodziewać, zdradził, że najtrudniej pracuje się przy pogrzebach dzieci. Wspomniał nawet o pogrzebie pewnej dziewczynki, w trakcie którego "musiał odejść na samym końcu przed zbieraniem kwiatów, ponieważ nie dał rady".
Jak to się mówi, najmniejsze trumny są najcięższe. Tym bardziej, jeśli sam masz dzieci. Masz wtedy tysiąc myśli w głowie i nie chcę, żeby to głupio zabrzmiało, ale dziękujesz wtedy, że to nie ciebie spotkało [...] Jako rodzic odczuwam na pogrzebie smutek i złość rodziców tych zmarłych dzieciaczków. Należę do osób wrażliwych na krzywdę dzieci. I to uczucie, które tkwi w tobie, gdy ta mała trumienka jest opuszczana do grobu...Są momenty, kiedy po prostu wymiękasz i nie dajesz rady – mówił na jednym z filmów.
Czytaj także: Ostrzeżenie dla Europejczyków. Mówi o zabezpieczeniu się na wypadek wojny lub pandemii