Afryka stoi w obliczu narastającego kryzysu bezpieczeństwa, czego dowodem są dane z pierwszej połowy 2024 roku. Wskazują one na alarmujący wzrost aktywności terrorystycznej, szczególnie ze strony tzw. Państwa Islamskiego.
Ataki ISIS w Afryce w pierwszej połowie 2024 roku przyniosły śmierć 2142 osobom. Najwięcej zgonów odnotowano w Afryce Zachodniej, gdzie zginęło 1115 ludzi. Region ten jest szczególnie narażony na działania terrorystów z grup takich jak Prowincja Afryki Zachodniej Państwa Islamskiego (ISWAP) oraz Państwo Islamskie na Wielkiej Saharze (ISGS).
Mali, Burkina Faso, Niger i Nigeria to kraje, które najbardziej odczuwają skutki terrorystycznych działań. W Mali i Burkina Faso próżnia w bezpieczeństwie, wynikająca z wycofania sił zbrojnych ONZ i Francji, stworzyła dogodne warunki dla działania ISIS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Nigerii, według lokalnej gazety "Premium Times", ISWAP przeprowadziło 232 ataki, w wyniku których zginęło 609 osób w pierwszej połowie 2024 roku. Choć ISWAP koncentruje swoje działania głównie w północno-wschodniej Nigerii, to jego wpływy rozprzestrzeniają się także na Czady i Kamerun. W Kamerunie w tym roku zginęło z rąk terrorystów już co najmniej 40 osób.
Leonardo Simao, specjalny przedstawiciel ONZ na Afrykę Zachodnią, ostrzegł, że terroryzm rozprzestrzenia się obecnie na państwa przybrzeżne kontynentu. W odpowiedzi na zagrożenie, kraje regionu zwiększają wydatki na obronność i wzmacniają współpracę międzynarodową. Dla przykładu, Benin zwiększył swój budżet obronny o 12,2% w 2022 roku i zacieśnia współpracę wojskową z Rwandą oraz Stanami Zjednoczonymi.
Eksperci przewidują, że w najbliższej przyszłości sytuacja bezpieczeństwa w Afryce Zachodniej może ulec dalszemu pogorszeniu. Jest to szczególnie istotne dla krajów europejskich, w tym Polski, ze względu na potencjalne konsekwencje w postaci zwiększonej migracji.