Paweł Kukiz z okazji 1 sierpnia przytoczył historię Powstania Warszawskiego z perspektywy swojej mamy Marianny. "Mamo, proszę, opowiedz o Powstaniu..." - zaczyna swój wpis Kukiz.
Miałam wtedy 10 lat. Niewiele pamiętam. W lipcu byliśmy z rodzeństwem u dziadków w Woli Prażmowskiej, ale Irena strasznie płakała, więc wujek zawiózł nas do domu. Do mamy. Do Warszawy... To było 31 lipca 1944 r. Najpierw słychać było pojedyncze strzały, a potem... Potem była już tylko piwnica. My i inne kobiety z dziećmi, ze 30 osób, staruszki, jeden mężczyzna (żona mu »poszła w tango« i wyjechała do woj. lubelskiego, zostawiając go samego z pociechami) - relacjonuje.
Dalej mama Kukiza opowiedziała wstrząsającą historię 20-letniego młodego mężczyzny, którego zabito na jej oczach. Niemiec zastrzelił go bez zawahania.
Mniej więcej 20-letni chłopak. Taki nie do końca rozgarnięty. Jego od razu Niemiec zastrzelił, bo się zdenerwował, że ten nic nie rozumie. Niemiec chciał zobaczyć jego ausweis. Niemiec strzelił, chłopak upadł. Krew ciekła mu z uszu i z nosa. Wciąż miał otwarte oczy... - czytamy.
Czytaj także: Kubańczycy już nie uciekają do USA. Mają nowy cel
77 lat temu doszło do wybuchu Powstania Warszawkiego
1 sierpnia obchodzimy 77 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Z tej okazji o g. 17 (godzina "W") w Warszawie, ale także w wielu innych częściach Polski zawyły syreny alarmowe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.