Jakub Artych
Jakub Artych| 

Porozumienie Rosji i Korei. Co z wojną w Ukrainie?

Władimir Putin Putin i Kim Dzong-un podpisali umowę o "kompleksowym partnerstwie", które dotyczy między innymi współpracy wojskowej. Czy Korea włączy się do wojny z Ukrainą? Portal Meduza postanowił odpowiedzieć na to pytanie.

Porozumienie Rosji i Korei. Co z wojną w Ukrainie?
Porozumienie Rosji i Korei. Co z wojną w Ukrainie? (PAP, PAP/EPA/KCNA)

Koreańska Centralna Agencja Informacyjna (KCNA) opublikowała pełny tekst Umowy o kompleksowym partnerstwie strategicznym, która została podpisana 19 czerwca przez Władimira Putina i przywódcę Korei Północnej Kim Dzong-un.

Stało się to podczas pierwszej od 2000 roku wizyty prezydenta Rosji w Korei Północnej. Podczas poprzedniej podróży służbowej Putina do KRLD Moskwa i Pjongjang podpisały Traktat o przyjaźni, dobrym sąsiedztwie i współpracy.

Co wynika z tego porozumienia? Jak podkreśla niezależny portal Meduza, w umowie znalazły się deklaracje gotowości do wzajemnej walki i faktyczne dostawy setek tysięcy (a nawet milionów) pocisków na ataki na Ukrainę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Portrety Putina na ulicach Korei Północnej. Dyktator Rosji z wizytą w Pjongjangu
W przypadku groźby agresji zbrojnej kraje zgodziły się pomagać sobie nawzajem i koordynować działania; w przypadku zbrojnej napaści na jedną ze stron, druga zobowiązuje się niezwłocznie udzielić 'wszelkimi środkami pomocy wojskowej' - dowiedzieli się rosyjscy dziennikarze.

Jak zauważyła południowokoreańska agencja Yonhap, w artykule dotyczącym zapewnienia pomocy wojskowej z nowego traktatu niemal dosłownie powtarza się sformułowanie z pierwszego artykułu "traktatu o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy" zawartego między KRLD a ZSRR w 1961 r. Zmieniły się jedynie niektóre szczegóły tekstu.

Czy Korea Północna włączy się do wojny?

Nie jest do końca jasne, czy porozumienie z KRLD oznacza, że ​​Pjongjang jest gotowy otwarcie przystąpić do wojny po stronie Federacji Rosyjskiej - i czy w zasadzie jest to możliwe.

Po pierwsze, warunkiem udzielenia pomocy w traktacie jest atak jednego lub większej liczby państw na sojusznika. A w przypadku Ukrainy to Rosja zaatakowała (choć władze rosyjskie starają się wywrócić sytuację do góry nogami).

Po drugie, sojusznik musi być "w stanie wojny". Rosja formalnie nadal twierdzi, że nie prowadzi wojny, ale coś innego - "specjalną operację wojskową".

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić