Tragiczne wydarzenia rozegrały się nocy ze środy na czwartek. Do wypadku auta porsche w Kocku doszło na ul. Warszawskiej przed godz. 4.00. Służby ratunkowe otrzymały informację, z której wynikało, że pojazd osobowy uderzył w drzewo.
Na miejscu Zespół Ratownictwa Medycznego udzielał pomocy jednemu z poszkodowanych. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, a następnie ewakuowali z pojazdu drugiego poszkodowanego.
To nie było proste zadanie, gdyż konieczne było użycie narzędzi hydraulicznych. Niestety, pomimo długiej resuscytacji, życia jednego z mężczyzn nie udało się uratować.
Pomimo podjętej reanimacji kierujący niestety zmarł. 30-letni pasażer został przewieziony do szpitala z obrażeniami ciała - informuje st. sierż. Jagoda Stanicka z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie, cytowana przez "Super Express".
Policja analizuje szczegóły
Obaj mężczyźni podróżujący porsche to mieszkańcy powiatu lubartowskiego. W zdarzeniu udział brały zastępy z JRG w Lubartowie, JRG w Radzyniu Podlaskim i OSP w Kocku.
Okoliczności tragedii bada policja i prokuratura, ale wiele wskazuje na to, że zawiniła brawura i nadmierna prędkość. Samochód jest doszczętnie zniszczony i nadaje się tylko na złom.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.