Do porwania doszło w piątek ok. godz. 11 w dystrykcie Moudiya w południowo-zachodniej części kraju. Uprowadzono członka biura ONZ ds. bezpieczeństwa oraz czterech innych jemeńskich pracowników agencji.
Misja ONZ wracała z prowincji Szabwa do głównego biura ONZ w Adenie. Nagle pracownicy organizacji zostali zatrzymani przez uzbrojonych bandytów i zabrani w nieznane miejsce – powiedział w rozmowie z serwisem The National anonimowy członek jemeńskich Sił Pasa Bezpieczeństwa.
Doniesienia o porwaniu swoich pracowników potwierdziła ONZ. Trwają wysiłki mające na celu uwolnienie personelu.
Organizacja Narodów Zjednoczonych jest w bliskim kontakcie z władzami kraju – podkreślił rzecznik najwyższego urzędnika ONZ w Jemenie Russell Geekie.
Porwanie personelu ONZ w Jemenie. Władze potępiają incydent
Z relacji mieszkańców wynika, że na miejsce porwania wysłano w sobotę żołnierzy. Ci poprosili przywódców plemiennych, by negocjowali z porywaczami. Bandyci mieli zażądać bardzo wysokiego okupu.
W sobotę rząd Jemenu potępił incydent i zapowiedział, że pracuje nad szybkim uwolnieniem personelu ONZ – podała agencja informacyjna Saba.
W podobnym tonie incydent skomentowała także lokalna Południowa Rada Przejściowa. Podkreślono, że poziom bezpieczeństwa w regionie jest niewystarczający, a obszar może stanowić kryjówkę dla rozmaitych ugrupowań terrorystycznych.
Zdecydowanie potępiamy uprowadzenie pracowników ONZ. Wzywamy naszych braci z Koalicji Arabskiej, aby pomogli Siłom Pasa Bezpieczeństwa przywrócić kontrolę nad tym regionem, zgodnie z porozumieniem z Rijadu – oświadczył rzecznik Rady Ali Al Katheri.
Jemen pogrąża się w kryzysie. 80 proc. ludzi uzależnionych jest od pomocy humanitarnej
Jemeńskie Siły Pasa Bezpieczeństwa to jednostka o charakterze militarnym utworzona przez prezydenta Abd Rabbu Mansura Hadiego. Jej zadaniem jest zwalczanie ugrupowań terrorystycznych. Walczyła przeciwko Al-Kaidzie w prowincji Lahj, wypychając z niej islamskich bojowników w 2016 roku. Obecnie Siły Pasa Bezpieczeństwa zajmują się także zabezpieczaniem prowincji Abjan.
Jemen pogrążył się kryzysie po tym, jak w 2014 roku wspierany przez Iran ruch Huti doprowadził do obalenia rządu. Spowodowało to do interwencję koalicji wojskowej pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej.
Do czynników destabilizujących sytuację w Jemenie należą także ugrupowania terrorystyczne takie jak Al-Kaida czy ISIS. Islamscy bojownicy przeprowadzali wcześniej ataki głównie na południu kraju. W zeszłym roku wybuchły tam masowe protesty z powodu pogarszającej się sytuacji gospodarczej.
Wojna w Jemenie zabiła dziesiątki tysięcy ludzi. W kraju nasila się kryzys humanitarny. 80 proc. obywateli jest uzależnionych od pomocy z zewnątrz.
Czytaj także: Jemen. Tragedia, o której świat milczy
Obejrzyj także: "Studnia piekła" w Jemenie zdobyta. Zeszli na dno, by zobaczyć, co jest w środku