Policjanci sprawdzą, czy matka nie zabiła dziecka. We wcześniejszych zeznaniach kobieta twierdziła, że w jej domu doszło do przedwczesnego porodu, a dziecko urodziło się martwe. Jednak, jak podaje "Fakt", jednym z wątków śledztwa jest sprawdzenie, czy Daria P. nie doprowadziła do tragedii celowo.
Sprawdzane jest m.in. to czy kobieta wcześniej celowo nie zażyła środków, które doprowadziły do śmierci dziecka przed porodem - donosi "Fakt".
Policja sprawdzi też inną możliwą przyczynę śmierci dziecka. Trop podsuwa sąsiad kobiety, który znalazł zwłoki dziecka. Mężczyzna twierdzi, że za tragedię odpowiada styl życia niedoszłej matki.
Mówiłem jej kilka tygodni temu, że jest w ciąży i powinna przestać pić alkohol, ale ona za każdym razem zaprzeczała - mówił mężczyzna.
W tym celu przeprowadzone będą być specjalistyczne badania. Pobrano już w tym celu próbki do badań histopatologicznych i toksykologicznych. Na ich wyniki trzeba jednak poczekać około miesiąca. Od tego, co wykażą, zależeć będzie dalszy los kobiety. Jeśli okaże się, że to ona spowodowała śmierć dziecka, usłyszeć może zarzut zabójstwa.
Na razie, za zbezczeszczenie zwłok kobiecie grozi kara 2 lat więzienia. 28-latka usłyszała taki zarzut po tym, jak obok domu porzuciła ciało nowo narodzonego dziecka. Przyznała się do winy, twierdząc, że nie wiedziała, iż jest w ciąży. Po porodzie w toalecie miała nie słyszeć płaczu dziecka. Wtedy zdecydowała, że porzuci je w krzakach. Ciało znaleźli przechodnie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.