Artur Szałabawka jest posłem PiS od 2015 roku. Niewiele udzielał się na sali obrad, jednak na Twitterze poseł był bardzo aktywny i właśnie tym zdobył popularność. Na jego koncie pojawiały się dość odważne wpisy pełne wyzwisk. Sprawę opisaliśmy w tym tekście: Wulgaryzmy na profilu posła PiS. "Ty k...o tuskowa!".
Jak się okazuje, wpisy zniknęły z profilu. Na samo konto polityka z ramienia PiS-u zostały nałożone też ograniczenia.
To ostrzeżenie oznacza, że za pośrednictwem tego konta miała miejsca jakaś nietypowa aktywność. Czy na pewno chcesz zobaczyć to konto? - czytamy na Twitterze po próbie odwiedzenia konta Szałabawki.
Okazuje się, że posty broniące dr. Hoca mogą nie być autorstwa mogły nie być autorstwa samego posła. Polsat News skontaktował się z jego biurem, gdzie podano, że doszło do przejęcia konta. Czyżby kolejny polityk PiS padł ofiarą podłych hakerów?
Nastąpiło nieautoryzowane przejęcie konta Artura Szałabawki. Zostały powiadomione odpowiednie służby - informuje Polsat News po rozmowie z biurem poselskim.