Koncert młodego rapera Maty - syna profesora Marcina Matczaka, zgromadził w sobotę tłumy fanów. Zarówno raper, jak i jego ojciec otwarcie krytykują obecną władzę. Michał Matczak w swoich utworach w wulgarny sposób wypowiada się na temat m.in. polityków PiS i TVP.
W swoich kawałkach wspomina m.in. Jacka Kurskiego i Krystynę Pawłowicz. W jednym z utworów wykrzykuje także "j***ć Telewizję Polską". Jakub Kulesza z Konfederacji wybrał się ostatnio na koncert młodego rapera. Zdjęcie z koncertu zamieścił w mediach społecznościowych. Przy okazji zaczepił redaktora naczelnego serwisu TVP Info Samuela Pereirę.
Czytaj także: Grób Anny Przybylskiej. Wzruszający widok na cmentarzu
Jakby jakiś nadgorliwy dziennikarz (Samuel Pereira?) chciał napisać artykuł, że byłem na koncercie Maty, gdzie 40 tysięcy osób śpiewało ***** Telewizję Polską, to oświadczam, że to był cytat, a autora chroni Licentia Poetica, co bez problemu udowodni #Papuga (prawnik - przyp. red.) Marcin Matczak – napisał na Twitterze poseł Konfederacji.
Ostra wymiana zdań między posłem a dziennikarzem TVP
Dziennikarz TVP niemal natychmiast odpowiedział. "Nadgorliwe to jest raczej pańskie podlizywanie się Matczakowi, żeby pokochał Konfederację, bo tłumaczenie się z obecności na koncercie jest prawie tak żenujące jak teksty o legalizacji seksu od pierwszej miesiączki" - odpisał Pereira nawiązując do szokującej wypowiedzi Janusza Korwin-Mikke, który stwierdził seks z kobietą powinien być dozwolony od pierwszego okresu.
"Ja się nie tłumaczę, ja się chwalę" - kontynuował Jakub Kulesza. - Dorosły facet, a nawet poseł i chwali się, że był na koncercie, gdzie mówili brzydkie słowa. Brawo, wyślemy panu lizaka - skomentował ostro Pereira.
"Wspomniany przeze mnie fragment utworu Patoreakcja to raczej wyraz miłości i wdzięczności wobec Telewizji Polskiej za największą promocję twórczości autora w głównych wydaniach Wiadomości" - napisał ironicznie poseł Konfederacji.
Panie pośle, czytam, że na koncercie młodzież krzyczała również ***** Konfederację. Bardzo mi przykro, ale najważniejsze, że swoją obecnością promuje Pan certyfikaty covidowe, które musieliście okazać przed wejściem - skomentował później Samuel Pereira.
W komentarzach pod ostatnim wpisem dziennikarza TVP zaczęła się awantura o to, czy paszporty covidowe rzeczywiście były sprawdzane przed wejściem, czy nie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.