Proszę księdza, szczęść Boże - to formułki często wykorzystywane w kontakcie z księżmi.
Niechętnie korzystają z nich jednak osoby niewierzące, które często do osób duchownych używają zwyczajowych form grzecznościowych.
Czytaj także: Ksiądz ujawnia, ile zarabia. Gotowi?
Jak na to reagują przedstawiciele Kościoła katolickiego? Dobrze pokazuje to dialog, jaki wywiązał się na portalu X pomiędzy posłem Marcinem Józefaciukiem, a księdzem Januszem Chyłą, proboszczem parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Chojnicach oraz autorem książki "Ewangelia na Twitterze".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poszło o proponowaną ustawę o legalizacji związków partnerskich, przeciwko której zdecydowanie opowiedział się ksiądz. O powód takiej postawy zapytał go poseł.
Dlaczego? Jakie zapisy proponowanego projektu nie podobają się Panu? Jakie przepisy projektu są sprzeczne z wyznawaną i głoszoną przez Pana religią? Proszę podać zapisy w ustawie i w pismach Kościoła - dopytywał księdza.
Ten odpowiedział mu ostro, przekierowując rozmowę na zupełnie inny tor. Zwrócił przy tym uwagę na jedno:
Trudno merytorycznie rozmawiać z kimś, komu brakuje elementarnej kultury. Zwroty: ksiądz, pastor, rabin, imam, używane są nie z uwagi na wyznawaną wiarę, lecz kulturę. Uważam, że nigdy Pan Poseł nie powinien być w miejscu, w którym jest, ale mimo to używam tytułu "poseł" - odpisał ksiądz Chyła.
- Próbuję edukować - dodawał w komentarzach.
Podobne dylematy wracają w polskiej debacie publicznej nie pierwszy raz. Pisaliśmy o tym latem, gdy jeden z czytelników zastanawiał się - jako ateista, jak ma witać księży i zakonnice spotykane na górskich szlakach.
Wówczas dylemat ten tak komentował w rozmowie z O2.pl inny ksiądz, Rafał Główczyński, znany jako "Ksiądz z osiedla". W wielu krajach mówi się do osób duchownych po prostu 'dzień dobry' - zauważył.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.