Droga huraganu Sam zakończy się dopiero w przyszłym tygodniu. Dotrze wówczas w rejony północnego Atlantyku jako – z powodu wytraconej po drodze siły – głęboki niż umiarkowany. Jednak na razie do jego nagrania konieczne było wcześniejsze zabezpieczenie drona.
Nagrali dronem wnętrze huraganu Sam. Jak wyglądało?
Jak podaje NBC News, Narodowa Agencja Oceanów i Atmosfery wykorzystała do sfilmowania wnętrza huraganu specjalny autonomiczny pojazd – tzw. saildrone. Został zaprojektowany przez firmę o tej samej nazwie. Dzięki wyposażeniu w kamerę wyglądający jak "zrobotyzowana deska surfingowa" sprzęt był w stanie przetrwać w środku żywiołu.
Przeczytaj także: Wstrząsający obrazek. Huragan Ida nałożony na mapę Polski
Aby wytrzymał w trudnych warunkach, saildrone został wyposażony w specjalne skrzydło. Sprzęt rejestrował nie tylko obraz, lecz także m.in. prędkość i kierunek wiatru, ciśnienie barometryczne, temperaturę, zasolenie czy wilgotność. Po publikacji materiału przez Narodową Agencję Oceanów i Atmosfery okazało się, że wnętrze huraganu było zaskakująco spokojne w porównaniu do tego, co działo się na zewnątrz.
Przeczytaj także: Kompromitacja w programie na żywo. Dziennikarze nie mieli wstydu
Spodziewamy się ulepszyć modele prognostyczne, które pomogłyby przewidzieć intensyfikacje huraganów. Ponieważ nasila się ona w przeciągu kilku godzin, stanowi poważne zagrożenie dla społeczności przybrzeżnych, a dane zebrane z systemów bezzałogowych pozwolą ulepszyć kolejne modele – podkreśla naukowiec Greg Foltz (Phys.org).
Przeczytaj także: Ukryta siła. Naukowcy z Meksyku odkryli, dlaczego huragany są tak silne
Jak podkreśla Greg Foltz, podobne zjawiska atmosferyczne zjawiają się coraz częściej. Naukowiec tłumaczy to skutkami katastrofy klimatycznej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.