Mieszkańcy Poronina, podhalańskiej wsi w woj. Małopolskim świętowali w niedzielę 18 sierpnia XXII Dzień Misia, Miodu i Bartników. Jednym z gości na imprezie była posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Paluch.
64-letnia kobieta tak śpieszyła się na jedno z największych wydarzeń w Gminie Poronin, że zaparkowała na miejscu dla niepełnosprawnych. Kiedy sprawę naświetlili internauci, posłanka zaczęła się tłumaczyć i przepraszać.
Wskazano mi to miejsce, więc zaparkowałam. Miejsca dla niepełnosprawnych były dwa, a drugie cały czas było wolne, więc pewnie nikt go nie potrzebował. Zawsze szanowałam i wspierałam osoby niepełnosprawne. Pośpiech, natłok obowiązków. Przepraszam - napisała na platformie X posłanka Paluch.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świadek całego zamieszania, do którego dotarł Onet donosi, że do parlamentarzystki podszedł strażak zabezpieczający imprezę i poprosił o okazanie dokumentu poświadczającego zasadność parkowania w tym miejscu. Według relacji świadka kobieta miała oznajmić, że jest posłanką i to miejsce wskazała jej wójt Poronina.
Głos w tej sprawie zabrała wójt Poronina. Anita Żegleń w rozmowie z Onetem stanowczo zaprzeczyła, jakoby miała skazać miejsce dla niepełnosprawnych posłance.
Absolutnie nie pozwalałam, ani tym bardziej nie kazałam pani poseł parkować na "kopercie" dla niepełnosprawnych. Jestem zbulwersowana. (...) To miejsce, które jej wskazałam, było kilkadziesiąt metrów dalej. Wyraźnie jej to powiedziałam. Nie wiem, dlaczego tam nie zaparkowała - powiedziała Anita Żegleń wójt Poronina w rozmowie z Onetem.
Nie wiadomo, czy poseł Anna Paluch odpowie za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych. Kara za to wykroczenie jest dotkliwa. To 800 zł i 5 punktów karnych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.