Dziennikarz o2.pl Łukasz Maziewski opisał złamanie obostrzeń, do którego doszło podczas wtorkowego meczu siatkarskiej PlusLigi. Na prawie pustych trybunach pojawiło się dwóch polityków PiS: wiceszef resortu Aktywów Państwowych, Artur Soboń i były wiceminister energii Adam Gawęda. Kilka godzin po publikacji tekstu Artur Soboń przeprosił.
"Jednoznacznie. Przepraszam."
Wcześniej polityk przyznał, że był na meczu i bronił się, mówiąc, że pojawił się tam w celach służbowych. W rozmowie z o2.pl powiedział, że zaproszenie na mecz dostał od prezesa Hereźniaka i przeprosił za złamanie obostrzeń.
Byłem we wtorek w Jastrzębiu, przyjechałem zobaczyć inwestycję w Radlinie. Dostałem tez zaproszenie od prezesa Hereźniaka, aby przekazać podczas meczu z Vervą dobrą informacje dla klubu o uruchomionym tego dnia sponsoringu ze strony spółki [Włodzimierz Hereźniak jest prezesem Jastrzębskiej Spółki Węglowej, sponsora drużyny - red.] - mówi o2.pl Soboń.
Prezes Hereźniak nie skomentował sprawy. Udało się porozmawiać z drugim politykiem PiS obecnym na meczu. Artur Gawęda również zasłaniał się obowiązkami służbowymi i podkreślał, że nie był na meczu jako kibic.
Mój udział na zaproszenie Prezesa JSW był częścią roboczej wizyty wiceministra Artura Sobonia w Jastrzębiu i Radlinie. Spotkanie w Jastrzębskiej Spółce Węglowej odbyło się w szczególnym dniu - kiedy rada nadzorcza zdecydowała o utrzymaniu wsparcia finansowego dla Jastrzębskiego Węgla. Nie byłem tam jako kibic, tylko jako były wiceminister. Omawialiśmy ważne sprawy związane z kontynuacją współpracy i wsparcia finansowego dla jastrzębskiej drużyny - mówi o2 Adam Gawęda.
Czytaj też: Koronawirus. Wicepremier ma COVID-19
Polityk dodał, że wszyscy obecni przestrzegali wymogów. Mieli na twarzach maseczki i zachowali wymaganą prawem liczebność pięciu osób.
Byłem tylko na początku meczu, a następnego dnia brałem udział w wizycie w Koksowni Radlin - podkreśla poseł Gawęda.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.