Wesołe miasteczko powstało na działce przylegającej do cmentarza komunalnego w Sarbinowie. Postawienie parku rozrywki przy nekropoli nie podoba się zarówno proboszczowi jak i mieszkańcom.
- Rozumiem mieszkańców. Uważam, że ta cała sytuacja jest tragikomiczna. Cmentarz jest komunalny, ale pod względem kulturowym wydanie zgody na taką działalność jest decyzją nieczułą, świadczy o braku empatii. W tym roku było tam kilkanaście pogrzebów, ludzie są w żałobie, przychodzą na groby swoich bliskich, a trwa zabawa - komentuje sprawę ks. Zbigniew Woźniak z parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Sarbinowie w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika, że wesołe miasteczko to samowola budowlana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Proboszcz pobliskiej parafii zamierza zgłosić sprawę staroście, który zarządza działką. - Jakiś urzędnik nie miał wyobraźni. Napiszę pismo do starostwa, żeby wiedzieli, że nie mogą podejmować decyzji, nie licząc się z uczuciami ludzi - mówi ksiądz.
Tymczasem nadzwór budowlany przeprowadził już kontrolę parku rozrywki. - To, co znajduje się na tej działce, stanowi rodzaj budowli. Obiekty, które są ustawiane jako tymczasowe, do 180 dni, nie wymagają pozwolenia na budowę, ale konieczne jest zgłoszenie do właściwego starosty. W tym wypadku takiego zgłoszenia nie było - tłumaczy "GW" Antoni Mońko, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Koszalinie.
Zgodnie z przepisami prawa samowola budowlana to wykroczenie, za które można dostać mandat w wysokości od 100 do 500 zł.
Jak dowiedziała się "GW" przepisy nie zabraniają ustawienia parku rozrywki w bliskiej odległości od cmentarza. Inaczej byłoby w przypadku rozstawienia tam budek z jedzeniem - te musiałaby być oddalone od cmentarza o minimum 50 metrów.