Portal Nexta opublikował na Twitterze nagranie przedstawiające bayraktary w akcji. W kompilacji widać, jak tureckie drony skutecznie unieszkodliwiają czołgi i pojazdy opancerzone, zarówno te będące w spoczynku i pozornie schowane, jak i uczestniczące bezpośrednio w walkach.
Jest jeden problem: to nie jest nagranie z Ukrainy. Bayraktary, których wyczyny można podziwiać na nagraniu, należą do sił zbrojnych Azerbejdżanu, natomiast niszczone przez nie czołgi i inne pojazdy były własnością armii Armenii.
Czytaj też: List do Putina. Rosjanin nie wytrzymał
Samo nagranie zostało opublikowane na Youtube we wrześniu 2020 roku. Pokazane tam walki to część konfliktu w Górskim Karabachu trwającego od 27 września do 10 listopada 2020. To był kolejny zbrojny wybuch konfliktu etniczno-terytorialnego o ten region, który ciągnie się już od 1988 roku.
"To nie Ukraina, tylko Górski Karabach", "Nexta, sprawdzajcie dwa razy, zanim coś opublikujecie" – proszą zdegustowani internauci.
Użytkownicy Twittera zwrócili uwagę administratorom Nexty, że mogą wprowadzać internautów w błąd. Z jednej strony nie napisano, że to nagranie z trwającej wojny, jednak hasło Bayraktar kojarzy się obecnie niemal wyłącznie z wojną w Ukrainie. Ktoś wkleił nawet link do oryginalnego nagrania na Youtube. Administratorzy Nexty musieli zweryfikować te doniesienia, bo po około dwóch godzinach od publikacji kontrowersyjny post został usunięty.