Wielki Post jest dla katolików okresem szczególnym. Wielu z nich bierze udział w wielkopostnych nabożeństwach, a przed samymi świętami przystępuje do spowiedzi wielkanocnej. Drugie przykazanie kościelne nakazuje bowiem, by przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty, a trzecie - by przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć komunię.
Jedna z kobiet, która wychowuje dzieci, postanowiła ostatnio podzielić się w mediach społecznościowych swoim przykrym doświadczeniem. Otóż poszła do spowiedzi i postanowiła powiedzieć księdzu wszystkie swoje grzechy.
Przyznała otwarcie przyznała księdzu, że nie uczestniczyła we mszy świętej, gdyż tego dnia była zmęczona i chciała odpocząć. Myślała, że znajdzie zrozumienie w słowach księdza, jednak zamiast słów otuchy, dostała dużą "burę" za swoje zachowanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie zgadzam się z tym, za sami sobie nakładamy te ciężary. To na religii stałe słyszałam o nieczystych myślach i uczynkach. To ksiądz podczas spowiedzi winił mnie, bo przyznałam się, że nie byłam na mszy, dlatego, że jako mama byłam po prostu zmęczona. Nazwał mnie gorszycielką!" - napisała na Twitterze.
Czytaj więcej: O północy padły strzały. "Rebelia w Rosji?"
Coraz mniej osób w Kościele
Kobieta wróciła do domu z żalem, rozczarowaniem, i z jeszcze większym zniechęceniem. Być może nie prędko wróci do spowiedzi i uczestnictwa we mszy świętej. Z badań CBOS wynika, że następuje powolny spadek poziomu wiary religijnej i szybszy spadek poziomu praktykowania.
Czytaj również: 6-latek postrzelił nauczycielkę. "Pamiętam wyraz jego twarzy"
Jak podał portal Wirtualne Media, od marca 1992 r. do czerwca 2022 r. odsetek osób dorosłych określających się jako wierzący spadł z 94 do 84 proc., a praktykujących regularnie (raz w tygodniu lub częściej) z blisko 70 proc. do niemal 42 proc. Jednocześnie wzrósł odsetek niepraktykujących - z niespełna 9 do 19 proc.