Podczas urlopu nad Bałtykiem nietrudno natknąć się na nagie dzieci. Niektórzy rodzice pozwalają im na to, by biegały bez ubrań po plaży. Choć wiele osób sprzeciwia się takim praktykom, to nadal nie udało się ich zwalczyć.
Tymczasem okazuje się, że nagie dzieci można spotkać również... w restauracji. Takiej sytuacji doświadczyła jedna z internautek. Najprawdopodobniej postawiła na posiłek nieopodal plaży. Rodzice, zważając na niewielką odległość od morza, nie zdecydowali się na to, by ubrać pociechę. To rozjuszyło urlopowiczkę.
Ja rozumiem gołe dzieci na plaży, czy coś, ale w restauracji? To logiczne, że nie chce oglądać gołej du** dziecka, jak jem. Czemu rodzice na to pozwalają w ogóle? - grzmi w sieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagie dzieci nad morzem. Burza w komentarzach
Wpis rozwścieczonej internautki i komentarze w reakcji na tę sytuację przytacza serwis edziecko.pl. Trzeba przyznać, że relacja turystyki wywołała spore poruszenie.
Sama pracuje w gastro i jakby nagle wszedł do lokalu bąbelek z gołą dupą, to bym powiedziała rodzicom, żeby go ubrali, bo tu ludzie jedzą
Ostatnio jak byłam w restauracji, to babka się oburzyła, że ktoś zwrócił jej uwagę o to, iż jej dziecko nie do końca powinno latać z gola du**. Odpowiedź pani powala z nóg: "jesteśmy nad morzem, nie będę dziecka ubierała, mi to nie przeszkadza"
Powinny być kary dla takich rodziców, jakiś mandat nie wiem. Odraża mnie fakt, że na te niewinne dzieciaki mogą patrzeć jakieś oblechy
Ja nawet na plaży nie rozumiem tej golizny u dzieci. Przecież to nie tylko obleśne, ale bardzo niebezpieczne dla nich. Nigdy nie wiesz, kto siedzi obok i o czym myśli - czytamy w komentarzach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.