W niedziele 13 sierpnia kilka minut po godz. 14:00 pod numer 986 zadzwoniła zaniepokojona plażowiczka, która zauważyła kilka młodych osób z namiotem na wydmach. Biwakowicze mieli znajdować się w pobliżu wejścia nr 26 na Stogach.
Po kilkunastu minutach funkcjonariusze z Referatu IV potwierdzili trójkę osób przebywających na wydmach. Turyści tłumaczyli mundurowym, że przyjechali w nocy i nie mogli znaleźć kempingu.
Postanowili więc rozbić namiot jak najbliżej plaży. Nie potrafili wytłumaczyć, dlaczego rano nie przenieśli się na pole namiotowe. Strażnicy poinformowali mężczyzn, że niszczenie lub uszkadzanie urządzeń ochrony brzegów wodnych jest zabronione. Za popełnione wykroczenie zostali ukarani mandatami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgodnie z art. 81 Kodeksu wykroczeń: kto niszczy lub uszkadza urządzenia służące do ochrony brzegów wód morskich lub śródlądowych, a w szczególności wszelkie umocnienia lub roślinność ochronną, podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
Do podobnego zdarzenia doszło kilka dni wcześniej na Wyspie Sobieszewskiej. Jeden z mieszkańców okolicy zwrócił uwagę na samochód zaparkowany w lesie, w pobliżu wejścia na plażę nr 12. Wokół auta leżały puste butelki po alkoholu. Zaniepokojony mężczyzna zadzwonił pod numer straży miejskiej.
Mundurowe po przybyciu na miejsce zobaczyły samochód zaparkowany na drodze leśnej w miejscu do tego nieprzeznaczonym, nieopodal wejścia na plażę. Samochód był pusty, ale jego kierowcę i pasażerów udało się znaleźć w pobliżu – wszyscy przebywali na plaży, gdzie biesiadowali w dwóch namiotach.
Imprezowicze spożywali alkohol, zostali więc ukarani mandatami, dodatkowo kierowca otrzymał mandat za parkowanie w lesie. Funkcjonariuszki zakończyły w ten sposób imprezę, a ponadto nakazały posprzątanie terenu wokół obozowiska i samochodu, co też imprezowicze uczynili.