Władze w Stanach Zjednoczonych podały, że co najmniej dziewięciu strażaków zostało rannych i przewiezionych do szpitala, a dwóch jest w stanie krytycznym. Kierowca małej ciężarówki z kolei nie odniósł większych obrażeń.
Strażacy zostali przebadani pod kątem kilku obrażeń związanych z oparzeniami, wybuchem i problemami dróg oddechowych - powiedziała dr Molly Deane, chirurg urazowy w Harbor UCLA Medical Center.
Czytaj także: Tragiczne wieści z Sycylii. Tak źle nie było od 100 lat
Jeden z ciężko rannych strażaków wymagał intubacji w celu dostarczenia tlenu do płuc i został przewieziony do szpitala w Los Angeles, gdzie znajduje się specjalny oddział Burn Center. Doktor Deane dodaje, że po obejrzeniu nagrania wideo eksplozji "to niezwykłe, że żaden z nich nie odniósł jeszcze poważniejszych obrażeń".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reporterka Joy Benedict z KCAL powiedziała, że policja Los Angeles ewakuowała dzielnicę East Young Street w Wilmington, gdzie około 75 mieszkańców poproszono o opuszczenie domów na kilka godzin. Śledczy stwierdzili, że według nich w okolicy nadal znajdują się niebezpieczne materiały i zastanawiają się jak je zutylizować.
Potężna eksplozja zbiornika
Ciężarówka napędzana była dwoma 100-litrowymi zbiornikami sprężonego gazu ziemnego zamiast oleju napędowego.
Kiedy załogi zbliżyły się do ciężarówki, aby ugasić pierwsze płomienie, jeden ze zbiorników eksplodował. Do wybuchu doszło sześć minut po przybyciu na miejsce strażaków.
Drugi zbiornik nie eksplodował i stanowi niewielkie zagrożenie, ponieważ nadal wydziela się z niego gaz - powiedział Erik Scott, kapitan straży pożarnej miasta Los Angeles.
Komendantka straży pożarnej w Los Angeles Kristin Crowley przemawiała na konferencji prasowej po wizycie wśród strażaków rannych w eksplozji i powiedziała, że nigdy nie zapomni tego zdarzenia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.